Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Mistrzów. Asseco Resovia Rzeszów bez szans z Cucine Lube Civitanova

bell
Asseco Resovia mocno postawiła się Cucine Lube Civitanova tylko w pierwszym secie
Asseco Resovia mocno postawiła się Cucine Lube Civitanova tylko w pierwszym secie Krzysztof kapica
Asseco Resovia w meczu 4. kolejki grupy B Ligi Mistrzów siatkarzy przegrała 0:3 z włoskim Cucine Lube Civitanova. Spotkanie było podobne, jak w Rzeszowie. Wicemistrz Polski postawił się mocnemu rywalowi tylko w pierwszym secie.

Resoviacy przystąpili do starcia z włoskim potentatem mocno zmobilizowani i bez respektu. Wicemistrzowie Polski od początku dotrzymywali kroku faworyzowanemu rywalowi. Radzili sobie z przyjęciem zagrywki świeżo upieczonego zdobywcy Pucharu Włoch, a w ataku nie zwalniali ręki Thibault Rossard i Gavin Schmitt. Dwa razy odważnie przyłożył ze środka Marcin Możdżonek. Rzeszowski zespół był nieustępliwy i po dwóch atakach Schmitta przeważał 13:11. Włosi wyrównali i po chwilowej licytacji z naszą drużyną przejęli całkowicie inicjatywę. Bombowe zagrywki gospodarzy, które złamały przyjęcie naszej drużyny i kończące ataki Cwetana Sokołowa przeważały szalę na włoską stronę.

Drugą partię ekipa z Civitanowy zaczęła bardziej agresywnie. Uciekła gościom z Rzeszowa wśród, których na boisku pojawił się Marko Ivović (za Rossarda) na dystans czterech oczek (11:7). Resoviacy nie stracili głowy; odrabiali straty, ale tylko do pewnego momentu. Po asowej zagrywce Schmitta, trener Gianlorenzo Blengini poprosił o czas. Ulubionym zagraniem włoskiego zespołu, który na drugiej przerwie technicznej przeważał 16:12, był atak z szóstej strefy. Resoviacy zaś w ataku się zacięli. Różnica w tym elemencie była widoczna gołym okiem. Nie tylko w tym. Po sprytnym zagraniu Sokołowa było już 19:13 dla miejscowych, którzy włączyli luz i blok - wygrywali 22:13. W tej odsłonie na Włochów nie było już mocnych. Trener Andrzej Kowal zmienił Schmitta na Jochena Schoepsa i Fabiana Drzyzge na Lukasa Tichacka. Cudów jednak nie zrobili, bo nie mogli. Wicemistrz Włoch prowadził w meczu 2:0.

Rokowania dla rzeszowskiej drużyny na trzeciego seta były kiepskie. Zgodnie z oczekiwaniami partia ta była ostatnią. Cucine Lube dominowało na boisku w każdym elemencie. Po asie Sokołowa włoski gigant przeważał 9:5. Bardzo skuteczny i niemal bezbłędny na siatce Osmany Juantorena obił blok z Rzeszowa i jego team prowadził 15:9. Resoviacy nadal mieli poważne problemy z przyjęciem, nie kończyli ataków i z ogromnym trudem zdobywali punkty. Nie mieli armat, aby odwrócić losy spotkania. Sokołow dwa razy załadował w polu zagrywki i jego drużyna prowadziła 19:12. To był teatr jednego aktora.

Resoviacy muszą się teraz skupić na meczu w Berlinie (14 lutego); aby marzyć o awansie do kolejnej fazy Ligi Mistrzów, muszą wygrać.

Drugi mecz 4. kolejki: Berlin Recycling Volleys - Dukla Liberec odbędzie się dziś o 19.30.

Cucine Lube Civitanova - Asseco Resovia 3:0 (25:21, 25:16, 25:16)

Cucine Lube: Christenson 2 , Sokołow 15, Candellaro 6, Juantorena 15, Stanković 9, Cebulj 7, Grebennikov (libero). Trener Gianlorenzo Blengini.

Resovia: Drzyzga 2, Możdżonek 4, Dryja 4, Rossard 6, Perrin 5, Schmitt 11, Wojtaszek (libero) oraz Lemański, Nowakowski, Ivović 2, Schoeps 1, Tichacek 1, Jaeschke. Trener Andrzej Kowal.

Sędziowali: Nurper Ozbar (Turcja) i Aleksiej Paszkiewicz (Rosja). Widzów: 2715.

Swoje grupowe mecze w Lidze Mistrzów wygrały dwie inne polskie drużyny: PGE Skra Bełchatów pokonała ACH Volley Lublana 3:1 (25:17, 25:23, 20:25, 25:17), a niepokonana ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ograła Dynamo Moskwa również 3:1 (25:17, 25:22, 27:29, 25:21).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Liga Mistrzów. Asseco Resovia Rzeszów bez szans z Cucine Lube Civitanova - Nowiny

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24