To była istna egzekucja w wykonaniu snajpera reprezentacji Anglii, który po raz kolejny w tym sezonie potwierdził swoją znakomitą formę. Wszystkie trzy bramki jakie padły w dzisiejszym pojedynku był autorstwa tego samego piłkarza. Zawodnicy APOEL-u dzięki napastnikowi Tottenhamu przeżyli istne deja vu. Bowiem dwa tygodnie temu na inaugurację Ligi Mistrzów identycznym stosunkiem bramek zostali ograni przez Real.
Nie ma co się zbytnio oszukiwać. Koguty wygrały to spotkanie zasłużenie, chociaż trzeba pamiętać, że gospodarze w tym meczu również mieli swoje okazje do strzelenia gola. Los jednak zadecydował, że na premierowe trafienie w tej edycji Champions League drużynie ze stolicy Cypru trzeba będzie jeszcze poczekać przynajmniej do kolejnego meczu z Borussią.
Jeżeli przyjmiemy, że Królewscy są murowanym faworytem do zajęcia pierwszego miejsca, to po dzisiejszych rezultatach jakie padły w grupie H, Tottenham jest po dwóch kolejkach w bardzo komfortowej sytuacji, mając sześć punktów przewagi nad swoim największym rywalem z Dortmundu, z którym miał bić się o zajęcie drugiego miejsce dającego awans do fazy pucharowej Champions League.
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Więcej o LIDZE MISTRZÓW - newsy, wyniki, terminarze, tabele
Podsumowanie transferowe klubów Premier League
Pod Ostrzałem GOL24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?