Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych. Wielkie emocje! Łomża Vive Kielce zremisowało w Porto [ZDJĘCIA]

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
Afonso Ferraz/MPx Sports
W meczu szóstej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, FC Porto zremisowało z Łomża Vive Kielce.

FC Porto - Łomża Vive Kielce 32:32 (19:17)
Łomża Vive Kielce: Wolff (1-17, 23-60 min, 5/33 = 15 %), Kornecki (17-23 min, 1/5 = 20 %) – Fernandez 1 – Sićko 2, Gębala 1 – Karacić 5, D. Dujszebajew 3 – A. Dujszebajew 4, Vujović 2 – Moryto 4 (1), Gudjonsson 4 (1) – Tournat 3, Karaliok 3. Trener: Talant Dujszebajew.

FC Porto: Mitrevski (1-15 min, 0/10 = 0 %), Quintana (15-60 min, 14/36 = 39 %) - Branquinho 2 – Gomes 4, Slisković 2, Magalhaes 1 – Martins 9, Silva 3 – Mbengue 1, Silva de Borges 1 – Areia 2 (1), Alves 3 – Iturriza 4, Salina, Spath. Trener: Magnus Andersson.

Karne. FC Porto: 1/1. Łomża Vive Kielce: 2/3 (Quintana obronił rzut Gudjonssona).

Kary. FC Porto: 8 minut (Iturriza, Gomes, Martins, Salina po 2). Łomża Vive Kielce : 4 minuty (Gębala, Tournat po 2).

Sędziowali: Robert Schulze, Tobias Tönnies (Niemcy).

Widzów: 0.

Przebieg: 0:2, 1:2, 1:3, 2:3, 2:6 (‘8), 3:6, 3:7, 5:7, 5:8, 6:8, 6:9. 7:9, 7:10, 8:10, 8:11 (‘16), 11:11 (‘18), 11:12, 13:12 (‘23), 13:13, 15:13 (‘25), 15:15 (‘27), 16:15, 16:16, 17:16, 17:17, 19:17 – 19:18, 20:18, 20:19, 22:19 (‘37), 22:20, 23:20, 23:22, 24:22, 24:23, 26:23, 26:24, 27:24, 27:25, 28:25 (‘50), 28:29 (‘54), 29:29, 29:30, 30:30, 30:31, 31:31, 31:32, 32:32 .

ZOBACZ>>> Skrót video z meczu FC Porto - Łomża Vive Kielce

Po zaciętym meczu padł pierwszy w historii konfrontacji obu drużyn remis. Punkt w dużej mierze mistrzowie Portugalii zawdzięczają bramkarzowi, Alfredo Quintanie, który od momentu wejścia na boisko bronił świetnie, a w ostatniej półtorej minuty obronił karnego i zaskakujący rzut zza strefy. Drugim bohaterem gospodarzy był środkowy rozgrywający Miguel Martins, który trafił 9 razy na 9 prób. W naszym zespole zabrakło bohaterów, a na pewno nie był nim zestaw obronny.

W kieleckim zespole zabrakło kontuzjowanych Władysława Kulesza i Haukura Thrastarsona oraz chorego Michała Olejniczaka. W składzie nie było także bramkarza Miłosza Wałacha oraz drugiego trenera, Krzysztofa Lijewskiego. Do zestawienia wrócił natomiast Cezary Surgiel, który jednak, podobnie jak Sebastian Kaczor, nie pojawił się na boisku.

W ubiegłym sezonie FC Porto pokonało u siebie kielczan 33:30, a potem zrobiło jeszcze kilka niespodzianek, z wygraną na wyjeździe z THW Kiel włącznie. Większość zawodników mistrza Polski miała w pamięci mecz sprzed roku i doskonale wiedziała, że z Porto, szczególnie w jego hali, żartów nie ma.

ZOBACZ>>> Talant Dujszebajew po meczu w Porto: Nie zdobyliśmy tego, co planowaliśmy

Początek meczu w wykonaniu kielczan był bardzo dobry. Nasi zawodnicy rozgrywali widowiskowe i skuteczne akcje, nieźle bronili i w 8 minucie po golu Nicolasa Tournata prowadzili 6:2. Potem mecz się wyrównał, goście zaczęli mieć problemy w obronie, szczególnie z akcjami kończonymi przez rozgrywających – środkowego, Miguela Martinsa (6 bramek do przerwy) i lewego, Andre Gomesa (4). Zresztą podobne kłopoty nasi szczypiorniści mieli w meczu przegranym w Porto przed ponad rokiem.

ZOBACZ>>> Arkadiusz Moryto po meczu w Porto: Przez takie błędy straciliśmy za dużo bramek

Ale do 16 minuty utrzymywało się dwu-, trzybramkowe prowadzenie Żółto-Biało-Niebieskich. Wszystko kompletnie się zmieniło, gdy w bramce FC Porto bezproduktywnego Nikolę Mitrevskiego zastąpił Alfredo Quintana, który wszedł do bramki przy stanie 9:11 i do przerwy dał się pokonać sześć razy, ale odbił tyle samo rzutów.

Co gorsza, coraz słabiej grała kielecka defensywa, która dawała się zaskakiwać rzutami z dystansu. Nic nie dało rotowanie bramkarzami. W 25 minucie gospodarze prowadzili 15:13. Portugalczycy zgubili dwie piłki i Łomża Vive Kielce doprowadziło do remisu, w 29 minucie było 17:17, ale w ostatniej minucie Porto skontrowało i do szatni schodzili z dwubramkowym zapasem.

W 23 minucie niemieccy sędziowie nie zauważyli potężnego uderzenia ręką w czoło, jakie od Manuela Spatha otrzymał Igor Karacić. Ten faul można było spokojnie wycenić nawet na czerwoną kartkę.

Wiadomo było, że warunkiem tego, aby myśleć o zwycięstwie, była poprawa defensywy w drugiej połowie. I minimalny postęp w tym elemencie był – najlepszy dowód, że kielczanie po zmianie stron stracili tylko 13 bramek. To niemało, ale zdecydowanie mniej niż w pierwszej połowie.

W obrazie gry i wyniku długo jednak nic się nie zmieniało. Nadal bardzo dobrze bronił golkiper Porto, który w dodatku miał spore wsparcie od swoich silnych fizycznie defensorów. Po drugiej stronie boiska akcje trwały krócej i bramki wpadały łatwiej, również z tego powodu, że Andreas Wolff nie był w swojej normalnej dyspozycji.

Drużyna trenera Talanta Dujszebajewa w bardziej zdecydowany sposób zaczęła odrabiać straty dopiero w ostatniej fazie spotkania. Od stanu 28:25 dla Porto w 50 minucie zaczęła jakiś efekt przynosić wprowadzona w tym momencie obrona 5-1, drużyna trenera Magnusa Anderssona popełniła kilka strat, mimo że w ataku grała 7 na 6. Kielczanie odrabiali gola za golem, w sumie zdobyli ich cztery z rzędu. W 53 minucie do remisu 28:28, po podaniu brata, doprowadził Daniel Dujszebajew, a za chwilę, również po dwójkowej akcji i asyście Branko Vujovicia, na prowadzenie wyprowadził nasz zespół Artiom Karaliok.

I już do końca pojedynku kielecki zespół obejmował jednobramkowe prowadzenie, a rywale doprowadzali do remisu.
Była szansa na zwycięstwo, bo przy remisie 32:32 Łomża Vive Kielce miało karnego. Jednak Quintana obronił rzut Sigvaldiego Gudjonssona. Piłka wróciła do kielczan, ale Portugalczycy bardzo agresywnie bronili i Alex Dujszebajew musiał rzucać z trudnej pozycji i znów bramkarz Porto nie dał się zaskoczyć.

Gospodarze mieli jeszcze 20 sekund, ale limit błędów w obronie naszych zawodników był już chyba wyczerpany, bo jedyne, co ugrali gospodarze, to rzut wolny po czasie gry, po którym piłka ugrzęzła w rękach kielczan.

Poza spotkaniem w Porto, w grupie A nie odbył się żaden mecz – spotkania MOL-Pick Szeged - SG Flensburg-Handewitt, Paris Saint Germain Handball - Vardar 1961 Skopje oraz Elverum Handball - Mieszkow Brześć zostały przełożone ze względu na przypadki koronawirusa w drużynach z Szeged, Skopje i Brześcia.

Kolejny mecz Łomża Vive Kielce rozegra w sobotę, 31 października o godzinie 14.30 w Hali Legionów z Energą MKS Kalisz, a potem nastąpi przerwa dla reprezentacji. Następny mecz w Lidze Mistrzów 19 listopada na wyjeździe z Vardarem 1961 Skopje.

TABELA GRUPY A
1. Łomża Vive Kielce 6 9 188-168

2. SG Flensburg-Handewitt 5 8 159-153

3. FC Porto 6 6 166-167

4. Mieszkow Brześć 5 6 134-138

5. Vardar 1961 Skopje 3 3 78-75

6. PSG Handball 4 2 127-125

7. Elverum Handball 4 2 116-131

8. MOL-Pick Szeged 3 0 66-77

1.-2. miejsce - awans do ćwierćfinałów, 3.-6. - baraże o awans do ćwierćfinałów.

WAKACJE PIŁKARZY RĘCZNYCH PGE KIELCE: PIĘKNE KOBIETY, NARTY WODNE, KONIE, MAJORKA, ISLANDIA… [zdjęcia]


POLECAMY RÓWNIEŻ:



IGOR KARACIĆ SIĘ ZARĘCZYŁ. ZOBACZ JEGO PIĘKNĄ WYBRANKĘ


PIĘKNOŚĆ Z UKRAINY. ZOBACZ PARTNERKĘ ARTIOMA KARALIOKA



BYŁY ZAWODNIK VIVE KIELCE JEST CZOŁOWYM POKERZYSTĄ ŚWIATA. WYGRYWA MILIONY DOLARÓW


KARACIĆ BIERZE NUMER PO JANCU. ZOBACZ, Z JAKIMI NUMERAMI W NOWYM SEZONIE BĘDĄ GRALI ZAWODNICY PGE KIELCE


POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Handball Echo Dnia

POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM sporcie NA:

Sport Echo Dnia

Autor jest również na Twitterze
Obserwuj Handball Echo na Twitterze
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze
od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych. Wielkie emocje! Łomża Vive Kielce zremisowało w Porto [ZDJĘCIA] - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24