Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych. Wolff! Wolff! 20 razy Andi Wolff! PGE VIVE Kielce wygrywa z Mieszkowem Brześć

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
Dawid Łukasik, Patryk Ptak, Damian Wiśniewski
W meczu Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, PGE VIVE Kielce wygrało z Mieszkowem Brześć. Aż 20 obron miał w tym meczu bramkarz gospodarzy, Andreas Wolff.

ZOBACZ: PLEBISCYT SPORTOWY 2019 | Wybieramy sportowców, trenerów, drużyny i talenty - trwa głosowanie. Sprawdź liderów i zagłosuj

PGE VIVE Kielce - Mieszkow Brześć 30:24 (12:11)

PGE VIVE: Wolff (1-60 min, 20/43 = 47 %) - Fernandez, Jurkiewicz – Kulesz 3, Pehlivan – Karacić 4, D. Dujszebajew 3 – Vujović 6 (1), Lijewski, A. Dujszebajew 2 – Janc 7 – Aginagalde 1, Guillo, Karaliok 4. Trener: Talant Dujszebajew.

Mieszkow: Pesić (1-60 min, 13/42 = 31 %) - Razgor 1, Jurinok – Szkurinski 4, Obradović, Accambray 6 – Obranović 3, Malus 2, Kułak – Panić 2, Waliupow 1 - Djukić 5 (2) – Selwasiuk, Kankaras, Andriejew. Trener: Raul Alonso.

Karne. PGE VIVE: 1/2 (Pesić obronił rzut Fernandeza). Mieszkow: 2/3 (Wolff obronił rzut Djukicia).

Kary. PGE VIVE: 12 minut (Jurkiewicz 4, Pehlivan, Guillo, Karacić, Lijewski po 2). Mieszkow: 8 minut (Accambray, Selwasiuk, Obranović, Andriejew po 2).

Sędziowali: Mirza Kurtagic, Mattias Metterwik (Szwecja).

Widzów: 4200.

Przebieg: 2:0 (‘5), 2:4 (‘9), 3:4, 3:6 (‘12), 5:6, 5:7 (‘15), 8:7 (‘18), 8:8 (‘20), 11:8 (‘24), 11:11 (‘29) 12:11 – 12:12, 13:12, 13:13, 14:13, 14:15, 16:15, 16:16, 17:16, 17:17, 18:17, 18:18, 19:18, 19:19 (‘45), 22:19 (‘49), 22:20, 23:20, 23:21 (‘50), 26:21 (‘54), 26:22, 27:22, 27:23, 28:23, 28:24, 30:24 .

Bohaterem ostatniego w tym roku meczu PGE VIVE w Lidze Mistrzów był bramkarz gospodarzy, Andreas Wolff, który bronił z niebotyczną, 47-procentową skutecznością, a kilka razy interweniował w nieprawdopodobnym stylu. Dzięki Niemcowi bardzo trudny do 45 minuty mecz stał się dla jego drużyny łatwy i z klimatów remisowych mistrzowie Polski doprowadzili do swojego wyraźnego zwycięstwa.

ZOBACZ>>> Niesamowite obrony Andreasa Wolffa w meczu z Mieszkowem Brześć [VIDEO]

Mieszkow jeszcze nigdy nie wygrał w Hali Legionów, a w sobotę musiał wygrać, żeby przedłużyć swoje szanse na wejście do czołowej szóstki grupy B. Tydzień wcześniej drużyna z Brześcia pokonała u siebie zwycięzcę ostatniej Ligi Mistrzów, Vardar Skopje aż 31:22. Goście zaczęli pechowo, bo kilka razy obili poprzeczkę i Andreasa Wolffa. Potem piłka po rzutach zawodników z Białorusi znów kilka razy odbijała się od poprzeczki, ale dość szczęśliwie wpadała już do siatki. W ten sposób z prowadzenia PGE VIVE 2:0 zrobiło się 2:4.

Blaż Janc po meczu z Mieszkowem: Andi Wolff bronił dzisiaj świetnie

W pierwszej połowie kielczanie grali agresywnie w obronie, bardzo dobrze bronił Wolff, który w tej części gry miał aż 45 procent skutecznych interwencji. Jednak nasza drużyna grała dość nierówno w ataku, obok fragmentów składnej, szybkiej i kończonej skutecznymi rzutami gry zdarzały się kilkuminutowe przestoje z prostymi stratami i nieskutecznymi rzutami. Na to ostatnie wpływ miał również bramkarz drużyny z Brześcia, Ivan Pesić. Dlatego gospodarze nie potrafili zbudować znaczącej przewagi, a wynik ciągle falował. Większość bramek dla naszego zespołu zdobywali Branko Vujović, który zadebiutował w kieleckim zespole w pierwszej „siódemce” w Lidze Mistrzów oraz, po indywidualnych akcjach, Igor Karacić. Nieskuteczny był natomiast Władysław Kulesz (1/5 w pierwszej połowie).

Rastko Stojković na młynie podczas meczu PGE VIVE - Mieszkow [VIDEO, ZDJĘCIA]

Po przerwie przez kilkanaście minut trwała zacięta walka. W 36 minucie, po rzucie byłego skrzydłowego PGE VIVE, Darko Djukicia, goście znów wyszli na prowadzenie (15:14). Ciągle nieskuteczny był Kulesz, dobrze bronił Pesić i Żółto-Biało-Niebiescy nie mogli się oderwać od rywali. W 34 minucie nasza drużyna straciła Igora Karacicia, który został mocno poturbowany przez obrońców i już nie wrócił na boisko. Jak powiedział na konferencji prasowej trener Talant Dujszebajew, Chorwatowi odnowiła się kontuzja klatki piersiowej, której doznał podczas meczu w Płocku i zanosi się na kolejną kilkutygodniową przerwę (szerzej piszemy o tym TUTAJ

Byłeś na meczu PGE VIVE Kielce - Mieszkow Brześć? Znajdź się na zdjęciach

Byłeś na mecz PGE VIVE - Mieszkow? Znajdź się na zdjęciach (część 2)

Jednak mniej więcej około 45 minuty zaczął się koncert godny największych, niemieckich kompozytorów. Andi Wolff najpierw odbił piłkę przy kontrataku, potem powtórzył ten wyczyn, odbijając piłkę rzuconą przez Andrieja Jurinoka dosłownie z metrowej odległości, za moment obronił karnego!

Talant Dujszebajew: Andreas Wolff zrobił różnicę

To pozwoliło kielczanom nareszcie odskoczyć na trzy bramki różnicy (22:19, 49 minuta). W 53 minucie, po dwóch kontrach Blaża Janca (obie, gdy nasz zespół grał w osłabieniu), było już 26:21 i widoki na zwycięstwo zrobiły się całkiem wyraźne. Wprawdzie bardzo mocnymi, skutecznymi rzutami naszym zawodnikom odgryzał się William Acambray, ale w ostatnich czterech minutach przy czterech oddanych rzutach bramkarz PGE VIVE nie dał się pokonać ani raz, broniąc między innymi w nieprawdopodobny sposób rzut z lewego skrzydła, sięgając stopą ponad poprzeczkę, która w piłce ręcznej znajduje się, przypominamy, na wysokości dwóch metrów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych. Wolff! Wolff! 20 razy Andi Wolff! PGE VIVE Kielce wygrywa z Mieszkowem Brześć - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24