Liga niemiecka. Rafał Gikiewicz odpowiedział na zarzuty kibiców Śląska: Nikogo nie okradłem

Piotr Rzepecki
Piotr Rzepecki
IMAGO/O.Behrendt/Imago Sport and News/East News
Liga niemiecka. Nie milkną echa po głośnym wywiadzie Rafała Gikiewicza dla portalu SPOX. Słowa najbardziej wzburzyły kibiców Śląska Wrocław, bo bramkarz zdradził kulisy odejścia z klubu: - Spotkałem się z prezesem Śląska i przeobraziłem się w aktora. Powiedziałem: „Nasze dziecko ma dopiero rok, ale moja żona boryka się z depresją". Golkiper po kilku dniach odniósł się do wywiadu odpowiadając kibicom, którzy zaczęli uderzać w niego za ujawnienie kulisów transferu.

Gikiewicz o odejściu ze Śląska Wrocław

- Gdybym powiedział osobom ze Śląska Wrocław, że jadę na testy do klubu z niemieckiej pierwszej ligi, to chcieliby za mnie jakieś pięć milionów euro. Dlatego też powiedziałem, że boli mnie brzuch i muszę zostać w domu przez trzy dni. Później pojechaliśmy autem do Brunszwiku na testy w Eintrachcie - zdradził Polak w rozmowie z portalem SPOX. Bramkarz ujawnił nieznane dotąd kulisy transferu do naszych zachodnich sąsiadów.

Rafał Gikiewicz odszedł ze Śląska do drugoligowego Eintrachtu Brunszwik latem 2014 roku. Nie był wówczas "jedynką" w bramce wrocławian i postanowił poszukać nowych wyzwań na obczyźnie. Wcześniej grał m.in. w Jagielloni Białystok.

- Spotkałem się z prezydentem Śląska i przeobraziłem się w aktora. Mówiłem: "Nasze dziecko ma dopiero rok, ale moja żona jest już w depresji, przechodzimy bardzo trudny okres i jeśli będę musiał tu zostać, prawdopodobnie stracę żonę i dziecko". Uroniłem nawet kilka łez - wyznał Gikiewicz. Te słowa uderzyły w kibiców Śląska, którzy mogą czuć się oszukani.

Jak sam uznał musiał do tego się uciec by klub pozwolił mu na transfer.

Po negatywnych głosach ze strony kibiców wrocławian Rafał Gikiewicz na Twitterze opublikował post, w którym odniósł się do swoich słów chcąc raz na zawsze zamknąć sprawę. - O moim odejściu ze Śląska wypowiadałem się wiele razy. W tym wywiadzie po prostu za dużo powiedziałem o stanie mojej żony w tamtym czasie. A jej stan to czysta prawda - napisał 35-latek.

- Nikogo nie okradłem wręcz przeciwnie wszystkie należne mi pensje i premie odpuściłem. Nie mam nic do dodania - zakończył.

Gikiewicz o szkoleniu: Byłbym polskim Neuerem

Znany z tego, że nie gryzie się w język Gikiewicz podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat szkolenia w Polsce. - Wtedy byłbym polskim Manuelem Neuerem. Do 21. roku życia nie miałem trenera bramkarzy i trenowałem normalnie jak zawodnik pola - skomentował Polak.

Pochodzący z Olsztyna bramkarz zdradził również, że ma zamiar grać do 40-stki. Z Augsburgiem jest związany kontraktem do końca bieżącego sezonu, a jego przyszłość nie jest znana. Sam piłkarz poinformował, że niedawno odrzucił ofertę z Arabii Saudyjskiej. 35-latek w przeszłości był również celem transferowym dużego klubu, który widział "Gikiego" jako zmiennika. Tę ofertę Polak również odrzucił deklarując chęć regularnej gry.

Pierwszy mecz Augsburga 22 stycznia z Borussią Dortmund. Ekipa z Bawarii zajmuje 14. miejsce z 15 punktami na koncie. Wcześniej od 3 stycznia przez dwa tygodnie drużyna będzie przygotowała się na zgrupowaniu w Hiszpanii.

LIGA NIEMIECKA w GOL24

W meczu Hiszpania – Japonia (1:2) Kaoru Mitoma zagarnął piłkę z końcowej linii i podał do Ao Tanaki, który zdobył drugą bramkę dla Azjatów, początkowo anulowaną, ale po interwencji VARu zatwierdzoną

Oto największe kontrowersje VAR na mistrzostwach świata 2022...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Liga niemiecka. Rafał Gikiewicz odpowiedział na zarzuty kibiców Śląska: Nikogo nie okradłem - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24