W lipcu minie rok odkąd Tymoteusz Puchacz został wykupiony przez Union Berlin z Lecha Poznań. Reprezentant Polski przez całą rundę jesienną nawet nie zadebiutował w Bundeslidze. W styczniu skorzystał z okazji i przystał na wypożyczenie do Trabzonsporu. Szybko wskoczył do wyjściowej jedenastki i stał się ważnym punktem zespołu. W ten sposób przyczynił się do zdobycia mistrzostwa Turcji.
Po okresie wypożyczenia Puchacz musi wrócić do Niemiec. Jego notowania u trenera Ursa Fischera wcale nie wzrosły. Dziennikarz Florian Plettenberg poinformował, że Union Berlin na lewą obronę chce pozyskać Philippa Maxa z PSV Eindhoven. Zaś w przypadku fiaska negocjacji, nowy kontrakt z Unionem ma podpisać 33-letni Bastian Oczipka. "Czyli z Puchaczem nie wiążą żadnej przyszłości" - zauważył na Twitterze ekspert Viaplay Tomasz Urban.
Niewykluczone, że reprezentant Polski trafi na listę transferową. Umowa Puchacza wiąże go z Unionem do połowy 2025 roku.
Puchacz w minionym sezonie rozegrał dla Unionu pięć spotkań w Lidze Konferencji oraz dwie w fazie eliminacyjnej. Z kolei w barwach Trabzonsporu wystąpił w trzynastu spotkaniach (dziewięciu ligowych i czterech w krajowym pucharze).
TRANSFERY w GOL24
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?