Lipcowy maraton? Michał Piersiński: Sporo niewiadomych, ale bez nerwowych ruchów

Jakub Lisowski
W tym roku maratończycy mieli przebiec miasto w godzinach wieczorno-nocnych
W tym roku maratończycy mieli przebiec miasto w godzinach wieczorno-nocnych Andrzej Szkocki
Parki i lasy otwarte, a od poniedziałku ma rozpocząć się kolejny etap odmrażania sportu. Nadal jednak nie wiemy, kiedy będzie zgoda na imprezy biegowe w Polsce?

Na początku epidemii w Polsce zasygnalizowaliście, że będziecie przygotowywać się do tegorocznego Maratonu Szczecińskiego. Czy tak jest nadal?
Na razie nie podejmujemy żadnych nerwowych ruchów. Pracujemy tak, jakby wszystko miało się odbyć w sposób tradycyjny, ale zdajemy sobie sprawę, że termin się zbliża, a sytuacja epidemiologiczna za bardzo się nie rozjaśnia. Za długo z ostatecznymi decyzjami nie możemy zwlekać, bo czas też, by fizycznie podejmować pewne działania. Część spraw jest wykonywana – projektujemy medale, koszulki, oznaczenia trasy biegu, pracujemy nad pełną dokumentacją, którą wkrótce będziemy musieli złożyć w Urzędzie Miasta. Te prace postępują, ale też wyznaczyliśmy sobie termin na połowę maja, w którym będziemy musieli mieć pewność, że rząd zwalnia kolejne zamrożone sektory. Jeszcze parę dni, tygodni temu to traktowaliśmy sobie ten termin na luźno, a teraz staje się on coraz bardziej sztywniejszy, presja rośnie. Jeśli w połowie maja nie będzie jasności, że będziemy mogli przeprowadzić imprezę masową, to będziemy musieli pomyśleć nad inną formułą naszego maratonu. Z tyłu głowy mamy różne pomysły i być może trzeba będzie je realizować. W tym jednak momencie wstrzymujemy się z oficjalnymi decyzjami, bo nie chcielibyśmy znaleźć się w sytuacji, że odwołujemy bieg, a w połowie maja otrzymalibyśmy zgodę rządu. Czekamy, liczymy, że sytuacja związana z epidemią ulegnie poprawie. Chcemy pozostać przy lipcowym terminie. Natomiast mamy świadomość, że jak nic się nie zmieni – to w takich warunkach organizować biegu nie będziemy.

Sporo osób liczyło, że „uwolnione” będą imprezy masowe na świeżym powietrzu.
Fakt, bo mają być luzowane obostrzenia dotyczące limitu zgromadzeń i myśleliśmy, że to będzie też furtka dla nas. W takim wypadku można byłoby poszukać porozumienia z władzami miasta w sprawie zamknięcia ulic na dłuższy limit czasu. Gdyby – przykładowo – miasto zgodziło się zamknąć ulice na 12 czy 14 godzin, to moglibyśmy wypuszczać na trasę maratonu grupy po 50 maratończyków. To jeden z takich pomysłów na aktualną sytuację związaną z pandemią. Generalnie – coś zaczęło się dziać, obserwujemy i liczymy, że luzowanie obostrzeń będzie dotyczyć też sektorów związanych z takimi imprezami.

Czy w rozmowach z partnerami, władzami miasta dodajecie plan B, czyli ewentualne przeniesienie biegu?
W tym momencie nie ma takich rozmów, bo i jest bardzo trudna sytuacja na rynku. Powiem tak: świetnie nam się współpracuje z miastem, jesteśmy w stałym kontakcie z dyrektorem wydziału sportu i mamy obiecane wsparcie finansowe naszego maratonu, ale też zdajemy sobie sprawę, że są ważniejsze wydatki i za chwilę skarbnik może zablokować dofinansowanie do naszej imprezy. Bez miejskiej dotacji to nasz bieg na pewno się nie odbędzie i to kolejny problem. Obyśmy uniknęli takich informacji i ten bieg ostatecznie doszedł do skutku.

Naprawdę nie ma pomysłu, by z lipca przenieść bieg na październik czy listopad?
Na razie taka decyzja nie zapadła. Oczywiście to jest jakieś wyjście i gdyby przyszło nam w połowie maja odwoływać lipcowy termin, to pierwszą naszą myślą będzie przełożenie imprezy na wrzesień lub październik. I spróbujemy do tego przekonać wydział sportu. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że kalendarz biegowy jest już tak obłożony, że maratończycy będą mieli imprezy, co trzy dni i trudno nam będzie rywalizować z Berlinem czy Warszawą. Chyba, że wciąż byłby problem z przemieszczaniem się i wtedy byłby to dla nas jakiś handicap nad zagraniczną konkurencją. Reasumując – niewiadomych jest mnóstwo, ale na razie niczego nie odwołujemy. Wstrzymujemy się jeszcze przez dwa-trzy tygodnie.

Rozmawiał Jakub Lisowski

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lipcowy maraton? Michał Piersiński: Sporo niewiadomych, ale bez nerwowych ruchów - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24