Holandia, Czechy, Estonia, Ukraina i Czarnogóra - to rywale Polaków w fazie grupowej mistrzostw Europy. Turniej odbędzie się w dniach 12-29 września. Zorganizują go cztery kraje - Francja, Belgia, Słowenia i Holandia. W każdym z państw będzie rywalizować jedna sześciozespołowa grupa, z której wyjdą po cztery. Biało-Czerwoni są w D. W przypadku drużyny Vitala Heynena wyjście z grupy wydaje się formalnością.
- Losowanie było dla nas dobre. Jak zawsze będziemy wymagać od naszej drużyny, by znalazła się w strefie medalowej - stwierdził były atakujący reprezentacji Polski Paweł Papke. - Jesteśmy mistrzami świata, więc liczymy, że nasza drużyna wygra grupę. Później możemy trafić na trudnych przeciwników, ale nie potentatów. Jednak nikogo nie możemy lekceważyć. W swojej historii, nawet niedawnej, przekonaliśmy się, że można przegrać ze średniakiem, jak Słowenia, i to dwukrotnie - dodał członek zarządu PZPS, przypominając porażki z mistrzostw Europy w 2015 i 2017 r.
Najbardziej wymagającym rywalem w grupie będzie Holandia. Współorganizatorzy EuroVolley 2019 na ostatnim mundialu w pierwszej fazie grali niespodziewanie dobrze. Drużyna, która miała być tłem dla zespołów zmierzających po medal, ograła 3:1 mistrzów olimpijskich, Brazylijczyków. - Nigdy o tym meczu nie zapomnimy. Ostatni raz pokonaliśmy ich na mundialu 52 lata temu! - zaznaczył trener reprezentacji Holandii i MKS Będzin Gido Vermeulen.
Później jego zespół, który obecnie zajmuje 15. miejsce w rankingu FIVB, pokonał Francję, mimo że przegrywał już 0:2 w setach. Był na dobrej drodze, by przypomnieć sukcesy z lat 90. Podczas igrzysk olimpijskich w Barcelonie w 1992 r. Holandia zajęła drugie miejsce. Cztery lata później w Atlancie została mistrzem. Oprócz tego była wicemistrzem świata (1994 r.), mistrzem Europy (1997 r.) i wygrała Ligę Światową (1996 r.). Później nastąpił regres. Mistrzostwa świata w 2002 r. były ostatnimi, na których wystąpiła. Do 2018 r.
- Mieliśmy wiele wzlotów i upadków, w ostatnich latach nam nie szło, ale obecnie udowodniamy, że mamy potencjał - opowiadał przyjmujący kadry Maarten Van Garderen.
Pozostałe drużyny nie mają sukcesów. Estonia zajmuje 26. miejsce w rankingu FIVB. Czechy są na 30. pozycji, Czarnogóra na 39., a Ukraina dopiero na 54.
- Europejska federacja promuje naszą dyscyplinę, stąd zespoły z dalszych miejsc. Żadnego bym nie lekceważył. Ukraina to szkoła rosyjska, więc może być niebezpieczna. Czesi bardzo fajnie grali dwa lata temu, podobnie jak Estończycy, wśród których jest dwóch-trzech graczy na dobrym poziomie - argumentował Papke.
Polska w rankingu jest czwarta, dlatego losowana była z pierwszego koszyka, podobnie jak broniąca tytułu mistrza Europy Rosja, Serbia (trzecie miejsce dwa lata temu) i Włochy. Na mocnego przeciwnika może trafić w 1/8 finału albo nawet w ćwierćfinale. Grupa D, w której są Biało-Czerwoni, krzyżuje się z B (najlepsze zespoły z najgorszymi i drugie z trzecimi), w której są Belgia, Serbia, Niemcy, Słowacja, Hiszpania i Austria.
- Dla nas gra się zacznie nie od 1/8 finału, a od 1/4 - nie miał wątpliwości Daniel Pliński, były środkowy kadry, a dziś komentator NC+. - Trzeba zająć pierwsze miejsce, wtedy pewnie unikniemy Serbów i Niemców, którzy będą kandydatami do medali. Ale jesteśmy mistrzami świata, dochodzi do nas Wilfredo Leon. Choć to, co na papierze, trzeba pokazać na boisku. Przed mundialem mało kto przecież wierzył w nasz końcowy sukces.
W EuroVolley 2019 zmieni się system gry. W turnieju wezmą udział 24 zespoły (a nie 16 czy 12 jak dotychczas), a po fazie grupowej od razu będzie pucharowa.
- Wprowadzenie drabinki jest super. Wreszcie unikniemy kombinowania. Zastanawiałem się, czy nie lepiej by było, żeby z grupy wychodziły po dwie drużyny i od razu do ćwierćfinałów. Ale to by nie wypaliło, bo zespoły z miejsc cztery-sześć szybko nie miałyby o co walczyć, a tak rywalizacja będzie podtrzymana - analizował Pliński.
Grupy mistrzostw Europy
Grupa A (mecze w Montpellier): Francja, Włochy, Bułgaria, Portugalia, Grecja, Rumunia.
Grupa B (Bruksela i Antwerpia): Belgia, Serbia, Niemcy, Słowacja, Hiszpania, Austria.
Grupa C (Lublana): Słowenia, Rosja, Finlandia, Turcja, Macedonia, Białoruś.
Grupa D (Rotterdam i Amsterdam): Holandia, Polska, Czechy, Estonia, Ukraina, Czarnogóra.
Vital Heynen po MŚ: Heynen: Celem była pierwsza szóstka. Nie mogłem uwierzyć, że wygraliśmy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?