LUK Politechnika Lublin – eWinner Gwardia Wrocław 3:2 (WYNIK 18.04.2021, PLAY-OFF, RELACJA)
LUK Politechnika - Gwardia Wrocław. Wrocławianie przystępowali do niedzielnego starcia bardziej wypoczęci od rywali, ponieważ w serii ćwierćfinałowej rozegrali tylko dwa mecze. Politechnika niespodziewanie przegrała drugi mecz w Kluczborku i o awansie decydował trzeci pojedynek. eWinner Gwardia odprawiła Exact Systems Norwid Częstochowa, chociaż w drugim meczu w Orbicie potrzebny był do rozstrzygnięcie tie-break. Tę różnicę momentami widać było w niedzielę na parkiecie.
W fazy zasadniczej LUK Politechnika pokonał eWinner Gwardię Wrocław dwukrotnie 3:0. Lecz wiadomo, że play-offy mają swoje prawa, co potwierdziło się już w pierwszym secie, wygranym przez zespół z Dolnego Śląska 25:19. Przyjezdni dość szybko wypracowali sobie przewagę punktową i nie oddali jej do końca partii, wykorzystując niemal wszystkie błędy miejscowych i bardzo dobrze grając blokiem. Co ciekawe, wśród gości od początku wyróżniał się najlepszy zawodnik ubiegłego sezonu w szeregach drużyny z Lublina - Damian Wierzbicki. 28-letni atakujący napsuł gospodarzom sporo krwi, podobnie jak dysponujący bardzo groźną zagrywką Jeffrey Menzel.
W początkowych fragmentach drugiej odsłony zespoły walczyły praktycznie punkt za punkt. Jednak od stanu 8:8 odskakiwać przeciwnikom zaczęli lublinianie. Ekipa prowadzona przez trenera Dariusza Daszkiewicza zaczęła łapać odpowiedni rytm gry i wykorzystywać atut własnego parkietu. Ataki LUK Politechniki były coraz skuteczniejsze i szybsze, z czym wrocławianie mieli wyraźne kłopoty. Po trwającym 28 minut secie miejscowi doprowadzili do remisu 1:1 w meczu, a partię zakończył asem serwisowym David Mehić.
Goście szybko pozbierali się po nieudanym drugim secie i w kolejnej odsłonie pokazywali dużo lepszą siatkówkę. Z kolei drużyna z Lublina nie poszła za ciosem i znów prezentowała dyspozycję z początku spotkania. Żółto-czarni popełniali sporo prostych i niewymuszonych błędów, przez co eWinner Gwardia nie miała problemów ze złapaniem punktowej przewagi, którą ostatecznie zamieniła na wygraną w trzeciej partii różnicą siedmiu oczek.
Oba zespoły grały w niedzielnym spotkaniu falami, przeplatając lepsze okresy ze znacznie słabszymi. Kiedy więc w czwartej odsłonie LUK Politechnika prowadziła już 14:10, wydawało się, że na tablicy wyników niedługo pojawi się remis. Przyjezdni mieli jednak inne plany i dzięki cierpliwiej postawie doprowadzili do stanu 18:18. Nieco później wrocławianie byli w stanie również obronić dwie piłki setowe i do zwycięstwa w meczu brakowało im jednego punktu. Wówczas znakomite wejście Pawła Rusina z ławki rezerwowych pozwoliło miejscowym doprowadzić do tie-breaka.
W decydującą partię lepiej weszli lublinianie, którzy szybko objęli prowadzenie 3:0. eWinner Gwardia zdołała odrobić część strat i zbliżyć się na jedno oczko, lecz gospodarze znów odskoczyli, tym razem na 7:4. Trener przyjezdnych Mark Lebedew poprosił o przerwę, ale jego pomysł na kolejne akcje finalnie nie przyniósł oczekiwanego rezultatu. Żółto-czarni wygrali 3:2, a MVP spotkania wybrano Davida Mehicia.
Rewanżowe starcie półfinałowe we Wrocławiu zaplanowano na najbliższy czwartek, 22 kwietnia. Początek zawodów o godzinie 18.
LUK Politechnika Lublin – eWinner Gwardia Wrocław 3:2 (19:25, 25:18, 18:25, 29:27, 15:10)
LUK: Mehić 17, Romać 15, Rusin 9, Stajer 9, Ziobrowski 9, Sobala 6, Pająk 3, Wachnik, Durski, Szaniawski, Majstorović (libero), Cabaj (libero).
Trener: Dariusz Daszkiewicz.
Gwardia: Wierzbicki 20, Lubaczewski 13, Menzel 12, Siwicki 10, Gibek 10, Olczyk 9, Frąc 2, Biernat 1, Nowik, Michułka (libero). Trener: Mark Lebedew.
MVP: David Mehić
Stan rywalizacji (do dwóch wygranych): 1:0 dla Politechniki.
Drugi mecz w czwartek (22.04) o godz. 18 w Orbicie.
echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?