Haraslin po raz kolejny zaczyna mecz na ławce rezerwowych po przerwie na kadrę. Tak było we wrześniu przed spotkaniem z Wisłą w Krakowie i sytuacja powtórzyła się w Gliwicach. Słowak w meczu z Piastem pojawił się na boisku w 70 minucie, a po kwadransie strzelił gola.
- Dogadujemy się z trenerem, jak się czuję. Nie chcemy ryzykować, bo grałem mecze w reprezentacji młodzieżowej. Cieszę się, że gram w końcu coraz więcej w klubie i w drużynie narodowej. Wolę grać niż dłużej odpoczywać i potem znowu wskakiwać w rytm meczowy - przyznał Lukas.
Mecz w Gliwicach nie stał na wysokim poziomie, ale gospodarze nie zaskoczyli niczym biało-zielonych.
- Piast dobrze gra w tym sezonie i spodziewaliśmy, że w ten sposób zagra przeciwko nam. Papadopulos, który jest silny i wysoki, zgrywał piłki do niesamowicie szybkich zawodników, jak Felix, Badia i Valenica. Tak padła bramka, że Valencia swoją szybkością zrobił wiatr w polu karnym i wywalczył karnego - powiedział Słowak.
Lechii grało się bardzo ciężko z Piastem i ciężko wywalczony punkt jest cenny.
- Piast bardzo dobrze zamykał środek pola i nasze boki. Nie potrafiliśmy doprowadzić do strzałów czy dośrodkowań. Cieszę się, że strzeliliśmy wyrównującego gola. "Lipa" dograł mi bardzo dobrą piłkę i musiałem to wykończyć. Dla nas to może być naprawdę ważny punkt. W końcówce trochę przycisnęliśmy rywali i mieli problemy. Była jeszcze jedna okazja, gdzie zabrakło nam chyba 10 centymetrów. Gdyby to wpadło, to byśmy wygrali w Gliwicach. Trzeba się cieszyć i z tego jednego punktu - ocenił Haraslin.
W końcówce meczu Słowak padł na boisko, a z ławki wyskoczyli trenerzy i rezerwowi piłkarze biało-zielonych. Wszyscy pamiętają jego długą przerwę po operacji kolana, kiedy zerwał więzadło krzyżowe.
- Kolano mi zostało, ale na szczęście murawa była miękka i się wyrwała. Gorzej byłoby gdyby była sztuczna. Nie myślę o tym i wszystko jest dobrze - powiedział piłkarz.
Lechia ciężko wchodzi do gry po przerwie na kadrę i potrzebuje czasu, aby złapać właściwy rytm.
- Przerwa jest dłuższa i brakuje meczów ligowych. Ja wyjeżdżam na kadrę i z drużyną jestem dopiero dwa dni przed meczem, tak jak było teraz. Wiem, że chłopacy przez dziesięć dni ciężko trenowali, ale tam gdzie drużyna pracuje, tam maszyny chodzą - przyznał Lukas z uśmiechem.
Przed Lechią derby z Arką Gdynia. Biało-zieloni są w tym sezonie jedyną drużną w Lotto Ekstraklasie bez porażki na własnym stadionie.
- Jesteśmy już myślami przy derbach. Przeanalizujemy spotkanie z Piastem, ale od poniedziałku będzie już gaz, żeby jak najlepiej przygotować się do meczu derbowego z Arką. Nie patrzymy na to, że u siebie nie przegrywamy. Teraz graliśmy na trudnym terenie w Gliwicach, ale już wracamy do Gdańska na kolejne spotkanie. Tak czasami się mecze układają, że drużyna wygrywa mecz po jednej akcji, a przegrywająca oddaje 25 strzałów. Derby będą zupełnie inne, bo wszyscy wiemy, jakie to są mecze - zakończył Haraslin.
Bartosz Bereszyński po meczu Polski z Włochami: Wierzę, że ta drużyna da kibicom jeszcze dużo radości
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?