Lukas Podolski szykuje się do pożegnania. Zagrają Joachim Loew i Hansi Flick!

Zbigniew Czyż
Arkadiusz Gola
"Zawodnicy przychodzą i odchodzą, trenerzy też, a klub i kibice zawsze zostają" – podkreślił piłkarski mistrz świata z 2014 roku Lukas Podolski, kiedy latem 2021 podpisał umowę z Górnikiem Zabrze. 10 października pożegna się z FC Koeln, gdzie zaczynał karierę.

Urodzony w Gliwicach w 1985 roku piłkarz w przeszłości grał też m.in. w Bayernie Monachium, Interze Mediolan, Galatasaray Stambuł i Arsenalu Londyn. Od lat nie ukrywał sympatii jednak dla Górnika i zapowiadał, że pod koniec kariery w nim zagra. Obietnicę zrealizował. Górnik jest jego pierwszym polskim klubem.

"Śpiewają miasta, śpiewają wioski, w Górniku zagra Łukasz Podolski" – skandowało kilka tysięcy kibiców zabrzańskiego klubu podczas powitania "Poldiego" w lipcu 2021.

Od początku 130-krotny reprezentant Niemiec jest dla zabrzan kimś więcej niż tylko piłkarzem, zarówno na boisku – choć kapitanem pozostaje Słoweniec Erik Janza, jak i poza nim.

Od niedawna doradza społecznie nowemu zarządowi klubu, choć podkreśla, że noszenie garnituru nie jest w jego stylu. Miał udział w ściągnięciu do klubu sponsorów, wielu przychodzących do Górnika zawodników podkreślało, że na ich decyzji zaważyła rozmowa właśnie z Podolskim.

"Mój telefon jest "ciężki", w środku są "ciężkie" nazwiska" – wspominał z rozbrajającym uśmiechem.

W maju 2023 przedłużył wygasającą umowę o kolejne dwa sezony.

"Planowałem, że to będzie mój ostatni sezon, ale jak będę miał dalej ochotę grać, to pomyślę. Pomagam poza boiskiem i to na wysokim poziomie, tak będzie dalej. Każdy zna moje podejście do Górnika, urodziłem się niedaleko stąd. Taktyka to jedno, ale na boisku trzeba też pokazać emocje, charakter i "jaja" – przyznał.

Od początku pobytu w Zabrzu dziwił się, że mało jest wykorzystywany marketingowo. Nie ukrywał też kwestii protestu zawodników, kiedy na początku 2024 pojawiły się poślizgi w wypłatach. W ostatnich miesiącach włączył się w dyskusję o przeciągającej się prywatyzacji Górnika, którego głównym akcjonariuszem pozostaje miejski samorząd.

Podolski chętnie udziela się społecznie. Od lat prowadzi fundację pomagającą dzieciom w Niemczech i Polsce. Na jeden z meczów poprzedniego sezonu ufundował i rozdał w rodzinnych Gliwicach tysiąc biletów.

"Ważne jest, by się nie poddawać. Trzeba mieć w życiu cel. Chodzi nie tylko o pomoc finansową, ale też rozmowę. Ona jest ważna i potrzebna. Nie każdemu w życiu jest dobrze, nie każdy ma dobrą pracę. Nie jestem człowiekiem, który przyjedzie, zrobi sobie zdjęcie na social media i tyle. Kiedy widzę, że potrzebna jest pomoc, jestem do dyspozycji. Wiem, że z trudnej sytuacji ciężko wyjść samemu" – powiedział podczas spotkania się z byłymi więźniami, podopiecznym zabrzańskiej fundacji Pomost.

Często zaznacza, że wszystko w życiu robi na sto procent.

"Ludziom trzeba pomóc, obojętnie, czy byli w więzieniu, czy nie. Trzeba porozmawiać, dać motywację. Też miałem ciężko, kiedy byłem mały. Coś w życiu osiągnąłem, warto trochę oddać innym. Pomaganie to dla mnie ważny temat" – zauważył zawodnik, prowadzący od dawna sieć lokali gastronomicznych.

Nie ukrywał, że początki jego kariery nie były łatwe.

"Uczyłem się grać w gorszych warunkach, na ulicach. To tu zaczyna się piłka nożna, a nie w klubach czy akademiach. Wiele razy wracałem do domu ze zdartymi kolanami i do dziś tak jest" – przypomniał podczas otwarcia betonowego boiska, wybudowanego przez Bundesligę na jednym z zabrzańskich osiedli.

Dla trenera Górnika Jana Urbana Podolski pozostaje ważnym elementem drużyny.

"Rozmawiam z nim, jak się czuje. Zmieniłem go, bo przegrywaliśmy 0:2 i trzeba było biegać, "presować", walczyć o piłkę. Lukas na dziś jest do grania, nie do biegania. Dlatego zawsze szukamy mu odpowiedniej pozycji, na której będzie przydatny dla drużyny. On jest na tyle świadomy, że jeśli rzeczywiście będzie słabo wyglądał, to sam o tym powie" – przyznał szkoleniowiec po ostatnim meczu ligowym z Lechią Gdańsk, przegranym 2:3.

W pożegnalnym spotkaniu "Poldiego" w Kolonii rywalem miejscowej drużyny będzie... obecny zespół 39-latka. Na tę okazję mają zjechać m.in. koledzy z mistrzowskiego zespołu Niemiec z 2014 roku wraz z ówczesnym selekcjonerem Joachimem Loewem i jego asystentem, a obecnie trenerem Barcelony Hansim Flickiem. Dla kibiców Górnika przeznaczonych zostało dwa tysiące biletów. Podolski w barwach FC Koeln zadebiutował w Bundeslidze, rozegrał w tej drużynie 181 meczów.

(PAP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Postawił na Rosję, teraz gra za darmo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24