To największy indywidualny sukces Polaka w karierze - dotychczas co prawda stawał na podium wielkich imprez (złoto mistrzostw Europy w 2022 roku, brąz mistrzostw świata w tym samym roku i ME w 2024 r.), za każdym razem działo się to jednak w rywalizacji drużyn mieszanych (wraz z Mileną Olszewską).
Kapitalny pojedynek z mistrzem świata
Łucznicze zmagania rozpoczęły się już w czwartek, 29 sierpnia. Tego dnia odbyła się runda rankingowa, na podstawie której utworzono drabinkę turniejową. Urodzony w 1980 roku Cichosz zajął w niej 6. miejsce, a uzyskany wynik (642 pkt.) to jego rekord życiowy.
Polak właściwą rywalizację rozpoczął w środę przed południem od pojedynku z młodziutkim, niespełna szesnastoletnim Amerykaninem Jordanem White'm, z którym wygrał 6:2. W kolejnej rundzie uporał się z Japończykiem Tomohiro Ueyamą (7:3), a więc mistrzem świata w łuku olimpijskim sprzed dwóch lat. Po słabszym początku (porażka w pierwszym secie i remis w drugim) Polak dał prawdziwy koncert, w kolejnych dziewięciu próbach aż sześć razy trafił w dziesiątkę, a pozostałe trzy - w dziewiątkę i nie dał szans azjatyckiemu rywalowi.
Łukasz Ciszek ze srebrnym medalem
Po dłuższej przerwie łucznicy wrócili do rywalizacji po godzinie 17.00. Nasz jedynak w środowych zmaganiach w ćwierćfinale mierzył się z Chińczykiem Lixue Zhao, wicemistrzem olimpijskim sprzed trzech lat z Tokio. Niezwykle zacięta rywalizacja (dwa remisy, dwa rozstrzygnięcia różnicą jednego punktu) zakończyła się po myśli Polaka, który wygrał 6:4 i już tylko jeden triumf dzielił go od upragnionego medalu.
W półfinale przeciwnikiem Ciszka był australijski showman - Taymon Kenton-Smith, który miał świetny kontakt z publicznością, gorzej jednak radził sobie w najważniejszych pojedynkach rywalizacji sportowej. Nasz zawodnik wykorzystał nienajlepszą dyspozycję rywala, wygrał 6:2 i zapewnił sobie awans do finału.
W pojedynku o złoto Polak mierzył się z Harvinderem Singhem z Indii, który przed trzema laty w Tokio zdobył brązowy krążek. Przeciwnik w finale zaprezentował niezwykle równą, wysoką formę, za każdym razem trafiał co najmniej w dziewiątkę, w każdym secie uzyskiwał minimum 28 punktów i zasłużenie wygrał 6:0. Tym samym Ciszek zakończył rywalizację w Paryżu ze srebrnym medalem.
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?