Maciej Rybus wiedział o konsekwencjach swojego wyboru. Zdradzono kulisy

Z informacji Sport.pl wynika, że wykluczenie Macieja Rybusa z reprezentacji Polski miało nastąpić znacznie wcześniej. Selekcjoner Czesław Michniewicz czekał na oficjalne ogłoszenie transferu zawodnika do Spartaka Moskwa. Obaj panowie są klientami tego samego menedżera - Mariusza Piekarskiego.

Jeszcze przed zgrupowaniem reprezentacji Maciej Rybus wiedział, że w Lokomotiwie Moskwa nie zostanie. Interesowały się nim jednak rosyjskie kluby, dlatego też zdecydował się na wewnętrzny transfer, do Spartaka Moskwa. Otrzymał duże wynagrodzenie, a jego menedżer przyznał, że zainteresowanie z Grecji lub Turcji nie było konkretne. Michniewicz, który również znajduje się w "stajni" Piekarskiego, znał decyzję piłkarza wcześniej i zasygnalizował mu już w maju, że podejmując taką decyzję, wykreśli się z kadry.

Co ciekawe, selekcjoner podjął tę decyzję samodzielnie. Nie wpłynął na niego PZPN ani polityczna gra Rosji i państw NATO. Przyjęcie Rybusa do kadry zostałoby źle odebrane przez kibiców, a sam piłkarz musiałby się zmierzyć z jeszcze większą krytyką w mediach społecznościowych.

Rybus mógł za to liczyć na wsparcie od swoich kolegów z reprezentacji. Mimo że potępiali oni działania Rosji i oficjalnie bojkotowali mecz barażowy z tą kadrą, to zrozumieli złożoność sprawy partnera z zespołu i nie chcieli go potępiać. Maciej Rybus od lat gra w Rosji, tam też poznał kobietę, którą poślubił. "To, jak postąpił, to jego decyzja" - mówił jeszcze w trakcie zgrupowania Piotr Zieliński.
źródło: Sport.pl

Największym problemem może być fakt, że Rosjanie wykorzystają Rybusa do celów uprawiania własnej propagandy.

- Uważam, że wyjątkowo można przyznać mu rosyjski paszport w przyspieszonym trybie. Jeśli oczywiście wystąpi z odpowiednim wnioskiem - mówi rosyjski deputowany do Dumy, Dimitrij Swiszczew. Więcej o tym pisaliśmy poniżej.

Więcej o REPREZENTACJA - newsy, wyniki, terminarze, tabele