Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Sadlok: Punkt trzeba szanować. Nie przegrywamy i jedziemy dalej

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
08.03.2020 krakow,mecz wisla krakow - lech poznan, nz bohdan butko, maciej sadlok,fot. andrzej banas / polska press
08.03.2020 krakow,mecz wisla krakow - lech poznan, nz bohdan butko, maciej sadlok,fot. andrzej banas / polska press Andrzej Banaś
- Chcieliśmy wywalczyć trzy punkty, ale jeden też trzeba szanować - powiedział piłkarz Wisły Kraków Maciej Sadlok po zremisowanym 1:1 meczu z Lechem Poznań.

- Gdybyśmy wygrali, to byłaby super sprawa. Ale też trzeba szanować ten punkt. Nie przegrywamy w kolejnym meczu i podtrzymujemy serię meczów bez porażki, nikt nas nie pokonał w tym roku– mówił Maciej Sadlok.

W spotkaniu z Lechem zaliczył asystę przy bramce Vukana Savicevicia. - Cieszę się, że jest asysta. Tak jak wiele razy to wspominałem, to fajna sprawa dla obrońcy. Nie było za dużo czasu i to bardziej było wstrzelenie piłki, bo nawet do strzału nie mogłem się za bardzo ustawić. Fajnie wyszło, poszła mijanka i najważniejsze, że skończyło się bramką – skomentował obrońca Wisły.

Gol padł na początku spotkania. - Ten mecz dobrze się dla nas zaczął. Ale Lech jest dobrze poukładaną drużyną, dobrze grającą w piłkę i dziś momentami zawodnicy tego zespołu to pokazywali. Nie do końca im się też udało, bo nie wywieźli z Krakowa trzech punktów – mówił Sadlok. - Mieliśmy sytuację na 2:0. Przeprowadziliśmy kontrę i niewiele zabrakło Kamilowi Wojtkowskiemu. Gdyby trafił, to może ten mecz inaczej by się ułożył. Szkoda też, że nie dowieźliśmy prowadzenia 1:0 do końca pierwszej połowy – dodał.

Sadlok przyznał, że w drugiej połowie wiślacy bronili remisu i szukali swoich okazji z kontry. - Liczyliśmy jeszcze na sytuacje, może jakiś stały fragment gry. Coś tam się pojawiło, ale to było za mało, by wygrać to spotkanie – powiedział.
Przyznał, też, że na boisku brakowało Jakuba Błaszczykowskiego: - To nasz kapitan, postać, która wspiera nas na boisku, a rywale mają przed nim duży respekt. Wiedzieliśmy, że nie będzie grał. Musimy być gotowi na to. Po to są inni, tak samo wartościowi zawodnicy, by dawać jakość drużynie.

Zapytany o Gieorgija Żukowa, nie szczędził mu pochwał: - Wygląda jakby nie był nigdy zmęczony. Z Vullnetem Bashą robią bardzo dobrą robotę, mocno nas zabezpieczają w kontratakach czy przerywaniu akcji na czym korzystają inni.

Dzięki punktowi Wisła odskoczyła na 6 „oczek” od miejsca spadkowego. - Na pewno obecnie jest lepsza sytuacja, niż była jeszcze niedawno. Ostatnimi czasy nasza pozycja w tabeli wyglądała fatalnie. Teraz punktujemy, pniemy się do góry. Oby tak dalej – powiedział Sadlok.

Teraz przed Wisłą mecze z Piastem i Legią. - Mamy świadomość, że mamy teraz dość ciężki terminarz. Ale taka jest liga – jest długa i to jest normalne, że czasem wpada się na jakieś trudniejsze mecze, ale myślę, że będziemy na to gotowi – podkreślił obrońca „Białej Gwiazdy”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Maciej Sadlok: Punkt trzeba szanować. Nie przegrywamy i jedziemy dalej - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24