- W dużej mierze udało nam się być sobą. Nie ukrywam jednak, że liczyłem na ciut lepszą grę. To nie jest marudzenie, bo najważniejszy pozostaje wynik. Dużo nas to zwycięstwo kosztowało. Były fragmenty meczu, w których niepotrzebnie daliśmy Legii za dużo miejsca. Nie byliśmy cierpliwi w szukaniu przestrzeni, przez środek można było też zagrać więcej penetrujących piłek. Trochę zbyt nerwowo zaczęliśmy mecz - podsumował w rozmowie z Canal+ Sport trener Kolejorza.
- Cieszę się, że drużyna nie zgubiła pozytywnego nastawienia, energii. Nie było momentów, takich jak w Białymstoku, żebyśmy oddali pole Legii, inicjatywę. Do takich meczów przygotowujemy się mentalnie od dłuższego czasu. Pokora musi nas cechować. Jest u nas dużo jakości, dużo indywidualności, ale trzeba ciągle stymulować piłkarzy do tego, by dawali z siebie wszystko w aspekcie fizycznym - dodał Skorża.
- Muszę pochwalić zmienników. Świetnie pracują. Wczoraj na treningu zagraliśmy sparing. Druga jedenastka okazała się lepsza od pierwszej. Ja aż zachodziłem w głowę. Jest czas, by pomyśleć o rotacjach - wyznał trener Lecha.
- Zastosowałem pewną grę przed meczem. Szczerze mówiąc chciałem, żeby Czesiek (Michniewicz - red.) wyszedł na czwórkę obrońców. Starałem się sprowokować do tego, dlatego mówiłem, że skupiamy się na tym, co Legia gra w Lidze Europy - stwierdził Skorża.
Trenera Lecha dopytywano czy dzisiaj Lechowi odpadł jeden rywal w walce o mistrzostwo. - Nie sądzę, żeby tak było. Legia pokazała w zeszłym sezonie, że potrafi odrabiać straty. Myślę, że Czesiek Michniewicz pozbiera drużynę. Jeżeli złapią serię, to myślę, że jeszcze się włączą do walki o tytuł.
EKSTRAKLASA w GOL24
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?