Maciej Zieliński: Kibice mają prawo żądać. Bez nich nie byłoby Śląska

Rafał Hydzik
18.07.2009 wroclaw . rynek . wiec poparcia kibicow i zawodnikow koszykarskich dla ponownego zalozenia klubu slask wroclaw . n/z w srodku maciej zielinski , dawny kapitan druzyny . kibice koszykowka koszykarz deszcz parasol usmiech mikolaj nowacki / polskapresse ( gazeta wroclawska )
18.07.2009 wroclaw . rynek . wiec poparcia kibicow i zawodnikow koszykarskich dla ponownego zalozenia klubu slask wroclaw . n/z w srodku maciej zielinski , dawny kapitan druzyny . kibice koszykowka koszykarz deszcz parasol usmiech mikolaj nowacki / polskapresse ( gazeta wroclawska ) Fot. Mikolaj Nowacki / Polskapresse
Podczas gdy piłkarski Śląsk walczy o uniknięcie I ligi, koszykarze chcą się z niej wydostać. O finale przeciwko Enei Astorii Bydgoszcz, ale też o walce o utrzymanie w LOTTO Ekstraklasie porozmawialiśmy z Maciejem Zielińskim.

Piękne zwycięstwo, ale na chłodno do kilku rzeczy można się przyczepić.

Zawsze można, ale najważniejszy jest wynik. Udało nam się awansować do finału, a co do gry, taktyki i ogólnych zmian, to trener Radosław Hyży kontroluje. Za dużo czasu niestety nie ma, ale na pewno będzie musiał wprowadzać niezbędne korekty.

Zadrżało Panu serce przy ostatniej akcji Krzysztofa Jakóbczyka?

Chyba wszystkie serca w hali zadrżały, patrząc na jego szaleńczy bieg. Chyba lepiej, gdyby się dał sfaulować i rzucał osobiste. Poniosła go młodzieńcza fantazja, ale na szczę-ście dobrze się skończyło.

Śląsk nadal pozostaje faworytem?

Trudno stwierdzić. Na pewno na naszą korzyść będzie działać przewaga własnego boiska, co może nas stawiać w roli faworytów. To jest jednak finał, nikt się nie będzie oszczędzał ani kalkulował, bo stawką są już najwyższe cele.

I chyba renesans mody na ten sport we Wrocławiu?

Wierzę, że ta wielka koszykówka wróci do Wrocławia. Już po trybunach na ostatnim meczu było widać, że ludzie potrzebują dobrej koszykówki i mam nadzieję, że to pozytywne zjawisko przeniesie się także na finał.

Pojawiają się głosy, że personalnie jest jeszcze dużo do poprawy przed ekstraklasą. Jak Pan to widzi?

Basket Liga to już zupełnie inny poziom zarówno organizacyjnie, jak i czysto sportowo. Kwestia ustalenia przez kierownictwo planu na budowanie drużyny na ewentualny przyszły sezon w ekstraklasie.

Koszykarze walczyli do ostatniej sekundy o swój cel. Piłkarze powinni wziąć z nich przykład?

Wszyscy wierzymy, że piłkarze też będą walczyć. Już w poprzednim meczu udowodnili, że idzie to w dobrym kierunku. Kibice zarówno jednych, jak i drugich doskonale zdają sobie sprawę jak ważne mecze czekają obie drużyny. Jesteśmy jednym Śląskiem, więc walczmy razem.

Niedawno zamieścił Pan emocjonalny wpis dotyczący sytuacji w lidze. To była chęć pomocy, czy już złość?

Szczerze, to pierwsze. Wiadomo, że każdy z nas, kibiców, czuje tę złość, ale chodzi o to, by jej nie akcentować w nieprzemyślany i porywczy sposób. Dla tych ludzi ten klub „jest niczym Bóg”, jak to śpiewają. Nie dziwne więc, że chcą zmobilizować piłkarzy, by walczyli do samego końca.

Brakuje im motywacji?

Myślę, że nie. Trudno to tak jednoznacznie ocenić z perspektywy sportowca, który ma cały czas nóż na gardle. Czasami jest tak, że jak się za bardzo chce, to po prostu nie wychodzi. To zawodowcy, na pewno zdają sobie sprawę ze stawki i nie potrzebują motywacji, doskonale wiedzą o co grają i wierzę, ze dadzą z siebie wszystko.

A jak za pana czasów radziło się z takimi kryzysowymi momentami?

To były inne czasy, nie było wówczas internetu, więc i presja była zupełnie inna. Bardzo ważną kwestia są rozmowy między zawodnikami w szatni, może przywódcza rola kapitana drużyny. Potem trzeba wyjść i grać. To nas się mają bać, a nie my się mamy bać kogokolwiek.

Chyba, że trybun.

Te widowiska są dla kibiców. To oni maja mieć rozrywkę, możliwość dopingu. Tak jak mówiłem, dla wielu kibiców te mecze są bardzo ważnym elementem życia. Płacą, więc mogą wymagać. Bez nich to by nie miało racji bytu.

Czyli mogą żądać?

Oczywiście. Żądać, ale też dopingować i wspomagać. Piłkarze potrzebują tego wsparcia. Do końca sezonu jedni będą walczyć, drudzy będą wspierać. A potem? Zobaczymy.

Ile drużyn Śląsk będzie miał w ekstraklasie w przyszłym sezonie?

Oczywiście, że dwie. Nie mam ku temu żadnych wątpliwości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Maciej Zieliński: Kibice mają prawo żądać. Bez nich nie byłoby Śląska - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24