Notowana na 65. miejscu w rankingu WTA tenisistka po raz trzeci wystąpiła w Birmingham. W 2016 roku weszła z kwalifikacji jako „szczęśliwa przegrana” i w pierwszej rundzie przegrała z Niemką Andreą Petković 4:6, 2:6, rok później również odpadła w pierwszej rundzie z Chinką Shuai Zhang 5:7, 5:7. Teraz znowu nie dała rady awansować do 1/8 finału.
Linette trzeci raz uległa 79. na liście Dajanie Jastremskiej 4:6, 3:6. Wcześniej przegrała z Ukrainką 6:7 (4), 6:7 (4) w New Haven (2018) i 4:6, 3:6 w Hua Hin (2019). I rym razem poznaniance również nie udało się urwać seta.
Początek był fatalny, Magda popełniała sporo błędów, a Jastremska zaczęła agresywnie i rozrzucała Polkę po narożnikach, decydując o tempie wymian. Linette oddała podania i przegrywała 0:3. Potem się jednak otrząsnęła i wróciła do gry. Zbliżyła się na 2:3, ale nie udało jej odrobić straty drugiego przełamania i w 10. gemie pakując forhend w siatkę przegrała seta. Przy tej piłce Ukrainka się groźnie pośliznęła i musiała skorzystać z przerwy medycznej.
W drugim gemie drugiej partii Jastremska, choć prowadziła 40-0, znalazła się w opałach po trzech podwójnych błędach. Polka jednak nie sfinalizowała break pointa. Ukrainka znowu przejęła inicjatywę i kapitalnym bekhendowym return przełamała na 3:2. W kolejnym gemie Linette ponownie nie udało się zdobyć break pointa i przegrywała już 2:4. W jej grze zabrakło zdecydowania i często dawała się zepchnąć do głębokiej defensywy. Nie miała ani jednej okazji na odrobienie straty, a w dziewiątym gemie jeszcze raz oddała podanie i zakończyła wyrzuceniem bekhendu.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?