Maja Włoszczowska jeszcze kilka dni temu startowała w Portugalii. Potem przeniosła się rejsowym samolotem do hiszpańskiego Alicante, gdzie miała zaplanowane zgrupowanie. Na miejscu jednak z dnia na dzień sytuacja była coraz bardziej niepewna. Cała ekipa przebywająca na zgrupowaniu od poprzedniego wtorku zdecydowała się na kwarantannę - W środę dostaliśmy pierwsze zalecenia, żeby wracać do kraju - powiedziała Włoszczowska dla portalu rmf24.pl.
- Rozważaliśmy wynajęcie kampera, by wrócić do kraju bez zatrzymywania się. To było już w czwartek, kiedy docierały do nas różne plotki na temat zamykania granic. Bałam się, że utkniemy w kilkugodzinnych korkach na granicy, co teraz chyba ma miejsce. W ostatniej chwili udało nam się zorganizować lot prywatnym samolotem, by unikać kontaktu z kimkolwiek na lotnisku - wyjaśniła.
Kurs nie był łatwy do zorganizowania, bo piloci bali się, że nie będą mogli wrócić z Polski. Ostatecznie Włoszczowska we Wrocławiu wylądowała w sobotę przed północą. Chociaż przepisy wówczas ją jeszcze do tego nie obligowały, to Włoszowska zdecydowała się na dwutygodniową kwarantannę. Przechodzi ją razem ze swoim partnerem.
- Znajomi podstawili nam samochód na lotnisko; wysiedli i zostawili kluczyki w środku. Myśmy wsiedli i przyjechali. Mamy duże możliwości zamawiania jedzenia, płacimy online, odbieramy tylko jedzenie sprzed drzwi, tak by ten kontakt był minimalny - wytłumaczyła jeleniogórzanka. Jak zdradziła konsultowała się z lekarzem i ma przyzwolenie wyjść na rower, ale pod warunkiem, że podczas treningu nigdzie nie będzie się zatrzymywała, tylko wróci prosto do domu.
Nie wiadomo co dalej z igrzyskami olimpijskimi. Na razie zawieszone zostały kwalifikacje w kolarstwie górskim. - W środę przedstawiciele komisji zawodniczych będą mieli wideokonferencję dotyczącą systemów kwalifikacyjnych - zdradziła wicemistrzyni olimpijska.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?