Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Gortat i Washington Wizards wyrównali stan serii z Toronto Raptors

Filip Bares
Filip Bares
AFP/EASTNEWS
Washington Wizards pokonali Toronto Raptors 106:98 i wyrównali stan serii na 2:2 w pierwszej rundzie playoffów Konferencji Wschodniej

Wizards przegrali dwa pierwsze spotkania w Toronto i wrócili do stolicy Stanów Zjednoczonych przyparci do ściany. Dwa fenomenalne mecze z rzędu pozwoliły im jednak na wyrównanie stanu serii.

W niedzielną noc Czarodzieje odrobili 14 - punktową stratę, ale cały wysiłek zdawał się być na marne, gdy na pięć minut przed końcem swój szósty faul złapał Bradley Beal. Niski skrzydłowy Wizards rozegrał fantastyczne spotkanie rzucając 31 punktów (10/19 z gry), ale musiał opuścić parkiet w końcówce spotkania przy remisie na tablicy wyników.

- Byłem bardzo emocjonalny, wściekły, sfrustrowany - powiedział po meczu Beal.

Faul odgwizdany przeciwko koszykarzowi Wizards był według zawodników i ekspertów bardzo kontrowersyjny.

- Uważam, że sędziowie za dużo gwizdali. Nigdy nie widziałem tak wielu odgwizdanych drobnych fauli - powiedział Marcin Gortat.

Polak zagrał bardzo solidnie drugi raz rzędu po tym jak zakończył drugi mecz serii bez punktów. W niedzielną noc Gortat zdobył 12 punktów (6/8) i 6 zbiórek. Mimo jego dobrej dyspozycji Wizards wciąż potrzebowali czegoś więcej po zejściu Beala.

- Powiedziałem chłopakom, że wygramy ten mecz. Nie martwiłem się, bo wiedziałem, że John [Wall] nas nie zawiedzie - powiedział Beal.

Wall wziął w końcowych pięciu minutach spotkania sprawy w swoje ręce i poprowadził Wizards do drugiego zwycięstwa z rzędu. Rozgrywający Czarodziei zakończył mecz z 27. punktami, 6. zbiórkami i 14. asystami.

- Zawsze trafia w kluczowych momentach, a do tego jest świetnym rozgrywającym. Potrafi zrobić coś z niczego. Potrzebowaliśmy go dzisiaj, a on nie zawiódł - powiedział trener zespołu Scott Brooks.

- Wiedziałem co muszę zrobić po tym jak Bradley złapał szóste przewinienie - dodał Wall.

Na nic zdały się heroiczne wyczyny DeMara DeRozana, który zdobył najwięcej w tym meczu bo aż 35 punktów.

- Nic nie mogliśmy trafić. Co gorsza nie mogliśmy ich też zatrzymać - powiedział gracz Raptors.

Po porażce w trzecim spotkaniu trener Raptors Dwayne Casey kazał się zawodnikom skupić na kontroli piłki po tym jak stracili ją aż 19 razy. W niedzielę mieli 18 strat.

- Jest to nie do wytłumaczenia. Zagraliśmy jak nie my - powiedział Casey.

Dla Wizards jest to ósme zwycięstwo w playoffach z rzędu na własnym parkiecie. Drużyna Marcina Gortata po raz kolejny pokazała jak ważna jest przewaga własnego parkietu. Dla ich nieszczęścia, gdyby seria wymagał siódmego spotkania to rozegrane zostanie ono w Kanadzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Marcin Gortat i Washington Wizards wyrównali stan serii z Toronto Raptors - Portal i.pl

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24