Michałowski o awans walczył podczas wrześniowych zawodów Ironman Italy Emilia-Eomagna 2022. Na trasie rowerowej miał upadki, stracił do najlepszych sporo minut, więc nie liczył na nominację w swojej kategorii wiekowej (40-45 lat). Potwierdzenie startu w MŚ otrzymał tuż przed Wielkanocą.
- Zawody we Włoszech mogły się nie odbyć, bo przez rejon rywalizacji przeszły straszne ulewy z wichurami i organizatorzy nie dostali zgody na imprezę. Stanęli jednak na wysokości zadania i posprzątali przez noc trasę, a zmagania odbyły się dzień później. Przez co sloty nie były przyznawane dzień po zawodach (tak jak zawsze), a o ich przyznaniu informowano o drogą mailową. Otrzymaliśmy taką wiadomość z gratulacjami tuż przed świętami – mówi Marcin Michałowski.
MŚ odbędą się we wrześniu w Nicei. Od tego sezonu nastąpiło rozbicie MŚ na dwie lokalizacje: w Kona na Hawajach ścigać się będą kobiety, a w Nicei mężczyźni. W kolejnym roku odwrotnie.
Michałowski już szykuje się do startu. Trenuje sześć dni w tygodniu – to 9 jednostek treningowych, czyli około 12 godzin zajęć. Treningi odbywają się od poniedziałku do soboty, a niedziela jest dniem regeneracji. Pływanie we Floating Arenie, najczęściej o godz. 6 rano. Bieganie po południu – głównie przy Arkonce. Od jesieni do początku wiosny – jazdę na rowerze zastępuje trenażer, ale jak pogoda jest już lepsza to zawodnika można spotkać na trasie ze Szczecina do Nowego Warpna.
- Sobota to dzień mocnego treningu. Marcin robi tzw. zakładkę - najpierw około 90 minut roweru, a później bieg z narastającą prędkością – mówi pani Marlena Michałowska, małżonka.
Trenuje sam lub z innymi triathlonistami, a dodatkowo pracuje i ma swoje domowe obowiązki. Najważniejsze osiągnięcia Michałowskiego z poprzedniego sezonu to 2. miejsce w Golczewie (kategoria open, sprint) i 3. miejsca w Przechlewie (open, sprint) i Bydgoszczy (kategoria 40-45; dystans 1/2 Ironman).
Występ w MŚ będzie pewną nagrodą za wytrwałość i dążenie do celu. A sama kariera (zapał) Michałowskiego była mocno zagrożona kilka lat temu. W pewnym momencie zaczęły boleć piszczele, co mogło wynikać z przetrenowania. Nie przechodziło, więc zawodnik zaczął szukać pomocy lekarzy i innych specjalistów.
- Jeden z kolegów zasugerował badanie na obecność Boreliozy. I niestety, przypuszczenia się potwierdziły. Nie zdecydowałem się na leczenie antybiotykoterapią. Szukaliśmy innych rozwiązań i natrafiliśmy na niekonwencjonalną metodę leczenia - generatorem Rife. Sesje naświetlania pochłaniały sporą część naszego budżetu, ale pomogły. Objawy choroby zostały uśpione i teraz wiem, w jakich warunkach mamy wspólnie egzystować – dodaje Marcin.
Najbliższy start Michałowskiego to 4 czerwca w Gorzowie podczas Samsung River Triathlon na dystansie 1/4 Ironman. Dystans Ironmana podczas MŚ to 3,9 km pływania, 180 km jazdy na rowerze i 42,195 km (maraton) biegu.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?