Marco Paixao odszedł z Lechii latem 2018 roku. Wcześniej został odsunięty od składu. Obie decyzje podjął wówczas nowy trener, Piotr Stokowiec. Klub w jego imieniu argumentował na stronie, że portugalski napastnik nie pojawił się na zajęciach rehabilitacyjnych w Gdańsku, nie przedstawiając usprawiedliwienia.
Od dwóch lat Marco Paixao gra w Turcji, na drugim szczebu. W barwach Altay został królem strzelców (29 i 22 gole w sezonach). W ostatnim wywiadzie udzielonym FutbolNews wrócił do konfliktu z Piotrem Stokowcem. Mówi: - Ludzie z zewnątrz nie widzieli tego, co działo się w szatni. Uważam Piotra Stokowca za wielkiego rasistę! W żadnym klubie w całym moim życiu nie miałem takich problemów z trenerem, jak wtedy z nim. Już od samego początku zauważyłem jego postawę, po prostu chciał mnie wyrzucić z drużyny. Wymyślił nawet karę finansową, żeby mnie poniżyć. Dzięki Bogu, nie jestem osobą, która pozwala siebie poniżać. W zespole byli jednak zawodnicy, którzy dali się mu upokorzyć.
Marco Paixao relacjonuje, że "prawie pobił się w szatni" ze Stokowcem i po tym zdarzeniu skorzystał z usług prawnika. - Chciałbym pewnego dnia go zobaczyć i przekonać się, czy jest mężczyzną – jak mi próbował pokazać. Ciekawe czy teraz powiedziałby mi coś w twarz tak, jak to zrobił wtedy - dodaje Portugalczyk, unikając odpowiedzi na pytanie o rzekomy rasism trenera i sposoby rzekomego upokorzenia.
W obronie Stokowca stanął brat Marco, Flavio Paixao. Bliźniacy od dwóch lat nie utrzymują ze sobą kontaktu - są pokłóceni. Kapitan Lechii o wywiadzie dowiedział się podczas urlopu w ojczyźnie. Pisze, że jest w szoku, a jego brat chyba upadł na głowę, skoro wywlekł takie głupie i niereealne rzeczy:
EKSTRAKLASA w GOL24
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?