- Zdawałem sobie sprawę, że będą trudne momenty. Długimi fragmentami, według mojej oceny, graliśmy jednak na naszych warunkach. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do meczu. Zneutralizowaliśmy mocne strony Lecha i sami zadaliśmy decydujący cios. To naprawdę nie jest prosta sprawa. Lech to kandydat do mistrzostwa i dalej tak go postrzegam - dodał.
- Trzeba sobie zdać sprawę, z kim się gra. Nie jest łatwo dominować na Lechu przez 90 minut, kiedy Lech przegrywa i rzuca wszystkie siły w ofensywę. Obrona Częstochowy? Nie wiem, co to znaczy. To jest mądrość taktyczna, umiejętność wybronienia się, nawet w ostatnich pięciu minutach przy dużej liczbie dośrodkowań - podkreślił trener Rakowa.
- Sędzia Sylwestrzak jest bardzo młody i rokujący. Według mojej oceny jest wrzucany na zbyt głęboką wodę. Dla nikogo nie jest to dobre. Dzisiaj rzuciło się w oczy, że ranga meczu była trochę za wysoka. Ale czasami wrzucenie kogoś do basenu, powiedzenie: "radź sobie, pływaj" - też jest niezłe. Ocena sędziego jest subiektywna. Słyszałem o tym karnym, że już nie chcemy takich karnych gwizdać. Ja tego nie rozumiem. Dla mnie faul to faul. Nie rozumiem czy są zasady, czy myślenie: takie karne chcemy, takich nie chcemy. Dużo było oczywistych, ordynarnych sytuacji, jak ta Papanikolaou - zakończył Papszun.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?