Mariusz Jędra, prezes PZPC: Trudnych rozmów się nie boję [WYWIAD]

Jakub Guder
Mariusz Jędra, prezes PZPC Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów
Mariusz Jędra, prezes PZPC Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów fot. Tomasz Hołod
Rozmowa z Mariuszem Jędrą, wrocławianinem, prezesem Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów, wicemistrzem świata z 1997 roku.

Przed świętami minął rok Pana prezesury w Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów. Przez ten czas było łatwiej, czy trudniej niż Pan myślał?
Gdy zostałem prezesem PZPC dobrze wiedziałem, co się wydarzało, jak polskie ciężary podpadły. Robiłem przez ten rok wszystko, żeby pokazać, że to jest dyscyplina, która chce być szanowana zarówno w Polsce, jak i na arenie międzynarodowej. Myślę, że ten rok, ale i kolejne pokażą, iż odbudujemy naszą pozycję. To jest dla nas najważniejsze. Jeśli chodzi o Adriana Zielińskiego to on się wciąż odwołuje. Takie ma prawo. Ja mam swoje przemyślenia, swój zespół w związku i z nim realizuję pewną wizję. Myślę, że są ludzie, którzy chcą rozmawiać o tym, co zrobić, by w polskich ciężarach było lepiej. W pojedynkę niczego nie dokonam.

Ten pierwszy rok od wyborów udało się uświetnić srebrnym medalem Krzysztofa Zwarycza na mistrzostwach świata w amerykańskim Anaheim. Dorzuciliście tam dwa piąte miejsca. To chyba więcej, niż się spodziewaliście.
Przed mistrzostwami mówiliśmy, że każde miejsce w ósemce będzie nas cieszyło. Prawda jest taka, że pojechaliśmy tam nie po medale, ale po punktowane lokaty. Opinia publiczna wie, że światowe ciężary walczą z dopingiem. Dlatego w USA nie było dziewięciu państw. My przyjechaliśmy z tej imprezy z tarczą. Myślę, że teraz Ministerstwo Sportu też troszkę inaczej na nas spojrzy. Podobają mi się te programy, które tam ostatnio wymyślono - m.in. Team100. To fajne rzeczy. Z drugiej strony chciałbym jeszcze więcej rozmawiać o tym, co zrobić, by w polskim sporcie było jeszcze lepiej. Ostatnia afera w Polskim Związku Kolarskim pokazuje, że jeśli nie ma dialogu, to mogą dziać się różne rzeczy. Trzeba ludziom pokazywać i tłumaczyć - co chcesz zrobić, w jaki sposób, jak i na co wydajesz pieniądze. Nie można niczego ukrywać. Wtedy twoje działania są transparentne - widzą je zawodnicy, trenerzy, ale też ministerstwo.

Wracając jeszcze do mistrzostw świata. Za oceanem nie było dziewięciu reprezentacji zawieszonych za doping, m.in. Rosjan, Chińczyków czy Kazachów. Czujecie przez to, że te wasze dobre wyniki nie są do końca tak wartościowe?
Medal to medal. Krzysztof Zwarycz jest wicemistrzem świata i należy mu się pełen szacunek. Część zawodników teraz uświadomi sobie, że mają olbrzymią szansę, by być najlepszymi na świecie, bo walka na pomoście na pewno się wyrówna. Świat walczy z dopingiem - nie tylko w ciężarach, ale i w lekkoatletyce, w sportach zimowych... W wielu dyscyplinach.

W środowisku olimpijskim pojawiają się jednak głosy, że ciężary mogą wypaść z programu igrzysk. To byłby dla waszej dyscypliny olbrzymi cios.
Międzynarodowa Federacja Podnoszenia Ciężarów zdaje sobie sprawę, że istnieje takie zagrożenie. Z drugiej strony Chiny, Rosja czy Iran nie pozwolą na to, żeby ta dyscyplina wypadła. Te kraje mają olbrzymie tradycje. Sami też walczą z dopingiem. Trzeba rozliczyć przeszłość, ale patrzeć już w przyszłość. Chcę w Polsce rozliczyć to, co było złe i mówić o tym otwarcie. Dopóki będę prezesem, to nie przestanę mówić o dopingu. Podczas otwarcia mistrzostw Polski w Zamościu w tym roku także ostrzegałem, żeby nas to nie zżarło.

Igrzyska olimpijskie z ciężarami, ale bez tych najważniejszych krajów, które są teraz zawieszone - to możliwy scenariusz?
Te federacje zostały zawieszone na rok. Dostały w ten sposób po tyłku. Zdają sobie z tego sprawę. Po tamtej stronie też są ludzie. Dobrze wiedzą, że jak będą kolejne wpadki, to nie będzie nas na igrzyskach.

Czego życzyć prezesowi Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów w nowym roku?
Spokoju i dialogu. Myślę, że w każdym związku sportowym są jakieś mniejsze czy większe podziały. Dlatego tak ważna jest rozmowa - nawet, jeśli miałaby to być rozmowa długa i trudna. Wszystko po to, aby wypracować to, co jest najważniejsze: medale na igrzyskach i mistrzostwach świata.
Rozmawiał JAKUB GUDER

65. Plebiscyt na Najlepszego Sportowca i Trenera Roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mariusz Jędra, prezes PZPC: Trudnych rozmów się nie boję [WYWIAD] - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24