Mariusz Wach cztery lata temu pokazał światu szczękę z betonu w walce z Kliczką [WIDEO]

AG
Gero Breloer
10 listopada 2012 roku Mariusz Wach stanął przed szansą zdetronizowania mistrza świata Władimira Kliczki na gali w Hamburgu. Stawką walki wieczoru "Wikinga" z Krakowa z Ukraińcem były cztery pasy mistrza świata organizacji WBA, IBF, WBO i IBO w wadze ciężkiej.

Niepoprawni optymiści łudzili się, że potężne gabaryty, silny cios z prawej ręki i odporność na ciosy Mariusza Wacha sprawią, że Polak dokona niemożliwego i przerwie hegemonię "Doktora Stalowy Młot", któremu przed Polakiem nie dali rady dużo lepsi pięściarze królewskiej kategorii wagowej.

W ringu okazało się, że pięściarz promowany przez Mariusza Kołodzieja i Jimmy'ego Burchfielda nie jest w stanie nawiązać równiej walki z faworyzowanym Ukraińcem. To, że niemiłosiernie okładany Wach dotrwał do ostatniego gongu trwającego 12 rund pojedynku, zawdzięczał tylko i wyłącznie wręcz nadludzkiej odporności na ciosy.

W całym pojedynku "Wiking" zainkasował od Kliczki aż 274 celne ciosy, w tym aż 121 mocnych (47 procent), z czego większość przyjął na głowę. Dla porównania olbrzym z Nowej Huty odgryzł się mistrzowi świata tylko 60 celnymi trafieniami.

W całym pojedynku był tylko jeden moment, w którym Wach mógł przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Pod koniec piątej rundy Polak wykorzystał moment nieuwagi Kliczki i trafił bardzo mocnym ciosem sierpowym z prawej ręki. Ukrainiec wyraźnie odczuł uderzenie, ale wykorzystał doświadczenie plus fakt, że do końca rundy pozostało tylko dziesięć sekund. Czempion zaczął klinczować i dotrwał do gongu, a w przerwie doszedł do siebie i od szóstej rundy całkowicie przejął inicjatywę.

Niedługo później okazało się, że Polak walczył z Ukraińcem pod wpływem dopingu, a wykrytym w jego organizmie sterydem anabolicznym okazał się stanozolol. Pozytywny wynik testu antydopingowego potwierdziło badanie próbki "B", a Wach został zawieszony na 12 miesięcy. Wówczas zaczęto poddawać w wątpliwość niezwykłą odporność Wacha na ciosy Kliczki, która mogła zostać zwiększona, poprzez przesunięcie granicy bólu, w związku z działaniem sterydu.

Cztery lata po tym pamiętnym starciu kariera Wacha obecnie znajduje się na ostrym zakręcie, zresztą nie po raz pierwszy. Z kolei Kliczko przed rokiem sensacyjnie stracił wszystkie pasy na rzecz Brytyjczyka Tysona Fury'ego, ale wciąż liczy się w walce o tytuły.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Mariusz Wach cztery lata temu pokazał światu szczękę z betonu w walce z Kliczką [WIDEO] - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24