Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maryna Gąsienica-Daniel i Magdalena Łuczak rozpoczynają sezon. Głównym celem alpejek są igrzyska

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Maryna Gąsienica-Daniel startowała na igrzyskach w Soczi i Korei Południowej. Przed nią zawody w Pekinie
Maryna Gąsienica-Daniel startowała na igrzyskach w Soczi i Korei Południowej. Przed nią zawody w Pekinie Pawel Relikowski / Polska Press
W sobotę 23 października początek alpejskiego sezonu w Pucharze Świata. Na starcie giganta w austriackim Soelden staną dwie Polki: Maryna Gąsienica-Daniel i Magdalena Łuczak.

Kończąc zgrupowanie w szwajcarskim Saas-Fee przed dwoma tygodniami Maryna Gąsienica-Daniel miała nadzieję, że już 9 października wyjedzie na lodowiec w Austrii, by potrenować na lodowcu Soelden. W tym roku bowiem gospodarze inauguracji PŚ stworzyli warunki, by alpejki mogły dłużej zapoznać się z trasą i warunkami śniegowymi. Szyki zakopiance pokrzyżowała jednak choroba. Przeziębiona została w Polsce i straciła dobrą okazję. Tym samym będzie jej nieco trudniej niż rywalkom, które zjechały do Soelden kilka dni wcześniej.

Niemniej Gąsienica-Daniel liczy, że i ona zdąży zaliczyć na miejscu kilka zjazdów.

- To jeden z trudniejszych gigantów dla kobiet. Przez to, że jest pierwszy w sezonie, do tego na lodowcu, a więc bardzo wysoko, ponadto trasa jest dosyć długa i stroma, więc z reguły nie mamy takiej możliwości na lodowcach, żeby się przygotować stricte pod taki stok – powiedziała w rozmowie z Radiem Kraków. - Dla każdego jest to duże wyzwanie, choć akurat w tym roku najlepsi mieli możliwość potrenowania tam w ciągu dwóch-trzech dni. Mi się niestety nie udało i będzie to dla mnie wyzwanie. Ale w głowie mam to, że kilka razy już w Soelden jechałam, mam zapamiętaną tę trasę, więc nastawiam się pozytywnie i mam nadzieję, że się nie wystraszę (śmiech). Teraz czuję się już dobrze i mam nadzieję, że nie odbije się to na mojej jeździe na nartach. Mam kilka dni na przygotowanie się do inauguracji. Po Soelden rozpoczniemy treningi przed dalszą częścią sezonu.

W kalendarzu PŚ po inauguracji tradycyjnie nastąpi długa przerwa. Tym razem niemal miesięczna, bowiem kolejne zawody odbędą się w dniach 13-14 listopada w austriackim Lech/Zuers. Będą to dwa slalomy równoległe, natomiast start w gigancie czeka alpejki 27 listopada w amerykańskim Killington.

A ponieważ Polka jest jedną z kandydatek do małej Kryształowej Kuli w tej konkurencji, dodajmy, że kolejne giganty PŚ zaplanowane są w Courchevel (21 grudnia), Lienz (28 grudnia), Mariborze (8 stycznia), Kronplatz (25 stycznia), a po igrzyskach (4-20 lutego, gigant kobiet 7 lutego), w Lenzerheide (6 marca), Are (11 marca) oraz podczas finału sezonu w Courchevel/Meribel 20 marca.

Podobny kalendarz startów ma Magdalena Łuczak, która skorzystała z możliwość dodatkowych treningów w Soelden. To alpejka, która regularnie walczy punkty nie tylko w gigancie, ale i w slalomie, w którym jest nawet wyżej notowana niż Gąsienica-Daniel.

19-latka z Łodzi (20 lat skończy 31 grudnia) w poprzednim sezonie dobrze spisywała się w zawodach Pucharu Europy, stając nawet na podium (Livigno) i zdobywając kilka miejsc w czołowej dziesiątce. Podczas lutowych mistrzostw świata w Cortinie d’Ampezzo, w których Gąsienica-Daniel była szósta, zajęła 19. lokatę.

Obie mają pewne powołanie na igrzyska w Pekinie, ale ponieważ Polsce przysługują trzy miejsca, PZN będzie chciał wysłać do Chin także jedną z młodszych zawodniczek.

Liczy na to wracająca po kontuzji Zuzanna Czapska, a jej rywalkami będą alpejki z kadry juniorek, w tym Aniela Sawicka, Maja Chyla, Patrycja Florek i Anna Skarbek-Malczewska, które w kwietniu wzięły udział w obozie w Livigno, który został zorganizowany przez PZN w ramach Programu PolSKI Mistrz. Zdecydują wyniki w obecnym sezonie PŚ i PE, a w drugiej kolejności punkty z rankingu FIS z zawodów rozgrywanych w Europie. W tym rankingu trzecią Polką, za Gąsienicą-Daniel i Łuczak, jest właśnie Czapska, która mocno trenowała z Maryną na ostatnim zgrupowaniu w Saas-Fee.

- Miałam bardzo dobry okres przygotowawczy i kondycyjnie, i narciarsko – podkreśla Gąsienica-Daniel. - Mieliśmy dużo dobrych zgrupowań na lodowcach, gdzie ciężko pracowaliśmy, była duża liczba dobrych przejazdów. Oprócz tego pomiędzy nimi miałam kilka zgrupowań kondycyjnych, ale bywałam też w domu, gdy też oczywiście pracowałam kondycyjnie, więc uważam, że mocno przepracowaliśmy całe lato i liczę, że będzie wszystko OK.

Rozpoczynając w czerwcu zgrupowanie na przełęczy Passo Stelvio we Włoszech, 27-latka ogłosiła, że nowym serwismenem w jej teamie został Claudio Iagher, zastępując Hiszpana Germana Sagastume Pinedo.

- Claudio jest Włochem. Ostatnio pracował z Kanadyjkami, a wcześniej chociażby z Francuzkami – m.in. ze slalomistką Laurence St. Germain – tłumaczy Maryna w rozmowie ze sportsinwinter.pl. - Zmiana nie była zaplanowana, ale konieczna. Dotychczasowy serwismen musiał odejść ze względów rodzinnych. Rodzina chciała, aby jednak więcej czasu spędzał w domu. Mieszkał w Hiszpanii, zatem jego powroty zajmowały dużo czasu. Do tego doszły jeszcze ograniczenia spowodowane pandemią. Na pewno nie było mu łatwo. Nie chciał też nas tym wszystkim obarczać, że rodzina co jakiś czas prosi go, aby wrócił. Rozstaliśmy się w dobrej atmosferze. Czasami nawet się gdzieś widzimy, bo współpracuje z zawodnikiem z Hiszpanii. To mu pozwala na częstszą obecność w domu. Szukaliśmy zatem nowego serwismena. Claudio Iagher nie był pewny swojego kontraktu w Kanadzie, dlatego postanowił dołączyć do nas.

Ze strony PZN zakopianka ma zabezpieczone pełne finansowanie startów i funkcjonowanie teamu. Nadal startuje na sprzęcie Atomica. Została ambasadorką tej marki i nic nie zamierza w tej kwestii zmieniać.

Apoloniusz Tajner otwarcie mówi w mediach o nadziejach na olimpijski medal. Prezes PZN najwyraźniej zapamiętał słowa alpejki wypowiedziane po starcie na igrzyskach w Korei Płd., że za cztery lata chce osiągnąć taki sam poziom, jaki wtedy prezentowali sięgający po medale skoczkowie. O tym, że to realne utwierdziły prezesa ostatnie wyniki Maryny w mistrzostwach świata i zawodach pucharowych.

- Cykl Pucharu Świata jest istotny dla nas, ale jednak głównym celem są igrzyska – przyznaje Gąsienica-Daniel na antenie Radia Kraków. Dodaje, że nie ma zaplanowanych wszystkich startów, bo kalendarz będzie dostosowywany do jej bieżącej dyspozycji. Niemniej zamierza wystartować we wszystkich gigantach PŚ i – z uwagi na przygotowania do igrzysk – w części supergigantów. Na pewno jednak odpuści supergigant w Garmisch-Partenkirchen, który znalazł się w kalendarzu tuż przed igrzyskami w Pekinie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Maryna Gąsienica-Daniel i Magdalena Łuczak rozpoczynają sezon. Głównym celem alpejek są igrzyska - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24