Mateusz Borek: W Spodku będzie kipiało od adrenaliny [ROZMOWA]

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Mateusz Borek, znany komentator sportowy, zyskuje renomę także jako promotor bokserski
Mateusz Borek, znany komentator sportowy, zyskuje renomę także jako promotor bokserski Damian Kujawa
W sobotę 6 kwietnia w katowickim Spodku odbędzie się organizowana przez MB Promotions gala "Ostatni taniec". Rozmawiamy o niej z jje promotorem, Mateuszem Borkiem.

Rozmowa z Mateuszem Borkiem, promotorem gali„Ostatni taniec”, która 6 kwietnia odbędzie się w katowickim Spodku.

Ostatnia gala bokserska w Spodku odbyła się w 2012 roku. Jak narodził pomysł, by znów ustawić w nim ring?
Z takim projektem jak „Ostatni taniec” trzeba celować tam, gdzie jest na niego zapotrzebowanie. Ta długa przerwa była jednym z elementów, które decydowały. Uważam, że Śląsk zasługuje na to, by być areną ważnych wydarzeń w tej dyscyplinie. Ten region zawsze lubił i doceniał boks, wystarczy spojrzeć w historię, ale także na liczbę klubów. Do tego sama aura Spodka,który jest naprawdę legendarną halą. Stwierdziłem, że nawet jeśli nie uda mi się na tej imprezie zarobić, to chcę mieć na koncie dużą galę w tym miejscu.

Boks i Spodek to dla pana...
... idealne połącznie. I mnóstwo wspomnień. W Spodku odbyło się siedem gal bokserskich, na wszystkich byłem, wszystkie świetnie pamiętam. To w Katowicach Tomek Adamek stoczył przecież swoją pierwszą walkę w kategorii cruiser, bił się Andrzej Gołota, świetne pojedynki zaliczał Damian Jonak. Były też wieczory smutne, jak ten, gdy Krzysztof Włodarczyk przegrał rewanżowe starcie z e Steve’m Cunninghamem.

Pana gale mają już znak firmowy w postaci wyboru do walk bardzo wyrównanych pięściarzy.
W tym biznesie w Polsce są dwie ścieżki. Najczęściej wybierana polega na tym, żeby utrzymać aktywność zawodnika, którego się finansuje, zminimalizować mu ryzyko porażki, znaleźć rywala dobrze wyglądającego na papierze, ale pozwalającego zachować 90 procent atutów gospodarzowi, a potem sprzedać tego swojego zawodnika na walkę za granicą. Ja wybrałem drugą ścieżkę, co wynika z faktu, że ciągle patrzę na boks nie jako promotor, a przede wszystkim dziennikarz i kibic, właściwie zero-jedynkowo. Uważam, że albo jesteś dobry i idziesz jak burza, jak Adamek czy Gołota, bijesz się z kozakami, zazwyczaj wygrywasz, ale jak zdarzy się porażka to nie ma to przełożenia na zainteresowanie ze strony kibiców. Bo w boksie liczą się nie tylko umiejętności, ale także ta sfera niezdefiniowana, charyzma i coś, co zapełnia halę, przyciąga ludzi. Ja sobie założyłem, że będę pięściarzom płacił nieźle albo wręcz dobrze, ale chcę walk, bo kibice przychodzą na igrzyska, nie chcą znać finału już przed pierwszym gongiem, chcą dyskutować, przeżywać emocje, które przecież muszą być, bo boks to sport, w którym wchodząc do ringu ryzykuje się zdrowiem albo nawet życiem.Dlatego swoich zawodników też traktuję poważnie, gwarantuję im 10-12 tygodni przygotowań i znajduję takich, którzy chcą się z nimi bić nie tylko dla gaży. Ja też jak zarobię złotówkę to będzie fajnie, jak nie, zostanie mi satysfakcja. To na szczęście nie jest moja główna działalność, a jak nie będzie mnie już stać na wyrównane karty, profesjonalny marketing i oprawę gal, jak zobaczę, że nie ma już zainteresowania, to wtedy zakończę cały projekt MB Promotions. Bo nazwisko ma się tylko jedno.

W Spodku też będzie kipiało od emocji.
Sobotni wieczór to czas, gdy odpoczywamy po pracy, a w tym regionie pracuje się bardzo ciężko. Tym, którzy wybiorą widowisko sportowe w Spodku, a nie kino, koncert, teatr czy pójście na piwo, gwarantuję dużą porcję adrenaliny. To będzie 6-7 godzin dobrego boksu, z udziałem chłopaków stąd. Zobaczycie naprawdę twarde bitki i dobrze „opakowaną” galę.

Program gali

Robert Parzęczewski (22-1, 15 KO) vs Dmitrii Chudinov (21-4-2, 13 KO); Damian Jonak (41-0-1, 21 KO) vs Andrew Robinson (21-4-1, 6 KO); Mariusz Wach (33-4, 17 KO) vs Martin Bakole Ilunga (11-1, 8 KO; Nikodem Jeżewski (16-0-1, 9 KO) vs Shawndell Terell Winters (11-1, 10 KO); Damian Wrzesiński (16-1-2, 5 KO) vs Kamil Młodziński (11-2-4, 6 KO); Mateusz Rzadkosz (9-0-1, 3 KO) vs Tomasz Gromadzki (9-1-1, 3 KO)

* Bilety można kupować poprzez portal ebilet.pl, najtańsze kosztują 28 zł, najdroższe 1800. W piątek w Dzienniku Zachodnim znajdziecie konkurs, w którym będzie można zdobyć wejściówki na "Ostatni taniec"

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Raków Częstochowa wygrywa z kim chce i jak chce

Piast Gliwice gra od zwycięstwa do zwycięstwa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Mateusz Borek: W Spodku będzie kipiało od adrenaliny [ROZMOWA] - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24