Na starcie sezonu zespół z Kielc przegrał dwa mecze. Najpierw uległ w Szczecinie Pogoni 0:3, a następnie u siebie Legii Warszawa 0:1. Trener Kamil Kuzera zrezygnował z pracy (podczas meczu z Motorem zastąpi go jego asystent, Mariusz Arczewski), ale nie wyniki są powodem takiej decyzji. W tle pojawia się napięta sytuacja na linii trener – dyrektor sportowy, którym jest znany w Lublinie Paweł Tomczyk.
– O ile pojedynek w Szczecinie nie był w wykonaniu Korony dobry, to mecz z Legią był już bardzo dobry. Kielczanie bardzo długo stawiali opór, mieli pomysł i mimo braku punktów ich występ napawał optymizmem. Widać było, że są na fali wznoszącej. Dużo mówiło się o zmianie na ławce, ale nie sądziłem, że do tego dojdzie – komentuje Mateusz Stolarski. – Korona posiada wielu bardzo dobrych zawodników, zwłaszcza w ofensywie. Mamy do rywali wielki szacunek, ale znamy też swoją wartość. Wiemy, jak będziemy chcieli zaskoczyć przeciwnika. Optymizmem napawa nas też nasze ostatnie spotkanie w Gdańsku, gdzie zagraliśmy na zero z tyłu i zdobyliśmy trzy punkty – dodaje szkoleniowiec.
Przed tygodniem Motor pokonał na wyjeździe Lechię Gdańsk 2:0, a autorem pierwszej od 32 lat bramki dla zespołu z „Koziego Grodu” w najwyższej klasie rozgrywkowej został Samuel Mraz. Rezultat ustalił natomiast Piotr Ceglarz.
W tamtym spotkaniu zabrakło kontuzjowanych Krystiana Palacza, Kamila Kruka i Arkadiusza Najemskiego. Zmieniła się sytuacja tylko tego ostatniego, który więc być może zadebiutuje w Ekstraklasie, ale z drugiej strony dobrze wyglądał duet Sebastian Rudol-Marek Bartos. Dlatego wydaje się, że w wyjściowej jedenastce powinni wybiec właśnie oni.
W czwartek Motor ogłosił pozyskanie wychowanka FC Barcelony, 29-letniego pomocnika Sergiego Sampera, który w ostatnim sezonie grał w drużynie FC Andorra (w zeszłym sezonie klub należący do Gerarda Pique spadł z Segunda Division).
– Oglądaliśmy go tak samo, jak każdego innego zawodnika. Najpierw spotkaliśmy się z nim drogą internetową, aby zapoznał się z naszym modelem gry i z tym, czego będziemy od niego oczekiwać. Cieszymy się, że zdecydował się do nas dołączyć. Liczę, że okaże się wzmocnieniem – zdradza kulisy transferu trener Motoru.
Samper to wielokrotny młodzieżowy reprezentant Hiszpanii. Natomiast w barwach pierwszej drużyny FC Barcelony zadebiutował w sezonie 2014/15, łącznie notując na swoim koncie 13 występów. Wcześniej grał natomiast w rezerwach ekipy z Camp Nou. W międzyczasie był do Granady czy Las Palmas, a finalnie został wytransferowany do japońskiego Vissel Kobe, gdzie spędził cztery lata.
– Jego historia jest bogata, ale to już tylko historia. Ja nie żyję przeszłością, ale tym, co tu i teraz – zauważa Mateusz Stolarski, który nie powoła Sampera do kadry na niedzielne starcie z Koroną. – Najpierw musi wykazać się na treningach, aby znaleźć się w kadrze meczowej. Czekamy, aż to zrobi i wtedy być może powołamy go na kolejne spotkanie. Póki co za nim jedne zajęcia z zespołem, a to jest za krótki czas, aby od razu grał. Mam do dyspozycji zawodników, którzy ciężko pracują, pokazują się z bardzo dobrej strony. Nikt w naszej drużynie nie będzie grał za nazwisko czy historię – kończy szkoleniowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?