Mateusz Stolarski: „Piłkarze Korony będą chcieli z nami wygrać dla trenera Kuzery”

Kamil Wojdat
(Po dwóch seriach gier na koncie podopiecznych trenera Stolarskiego jest trzy punkty)
(Po dwóch seriach gier na koncie podopiecznych trenera Stolarskiego jest trzy punkty) fot. Kamil Wojdat
Motor Lublin w niedzielę o godzinie 14:45 podejmie Koronę Kielce, w której w ostatnim czasie dzieje się dużo. Kilka dni temu z pracy w klubie zrezygnował trener Kamil Kuzera. – Pomiędzy nim a piłkarzami wytworzyła się więź. Zawodnicy Korony będą chcieli wygrać z nami właśnie dla niego. Spodziewamy się więc drużyny zdeterminowanej jeszcze bardziej niż zazwyczaj – mówi Mateusz Stolarski, trener Motoru.

Na starcie sezonu zespół z Kielc przegrał dwa mecze. Najpierw uległ w Szczecinie Pogoni 0:3, a następnie u siebie Legii Warszawa 0:1. Trener Kamil Kuzera zrezygnował z pracy (podczas meczu z Motorem zastąpi go jego asystent, Mariusz Arczewski), ale nie wyniki są powodem takiej decyzji. W tle pojawia się napięta sytuacja na linii trener – dyrektor sportowy, którym jest znany w Lublinie Paweł Tomczyk.

– O ile pojedynek w Szczecinie nie był w wykonaniu Korony dobry, to mecz z Legią był już bardzo dobry. Kielczanie bardzo długo stawiali opór, mieli pomysł i mimo braku punktów ich występ napawał optymizmem. Widać było, że są na fali wznoszącej. Dużo mówiło się o zmianie na ławce, ale nie sądziłem, że do tego dojdzie – komentuje Mateusz Stolarski. – Korona posiada wielu bardzo dobrych zawodników, zwłaszcza w ofensywie. Mamy do rywali wielki szacunek, ale znamy też swoją wartość. Wiemy, jak będziemy chcieli zaskoczyć przeciwnika. Optymizmem napawa nas też nasze ostatnie spotkanie w Gdańsku, gdzie zagraliśmy na zero z tyłu i zdobyliśmy trzy punkty – dodaje szkoleniowiec.

Przed tygodniem Motor pokonał na wyjeździe Lechię Gdańsk 2:0, a autorem pierwszej od 32 lat bramki dla zespołu z „Koziego Grodu” w najwyższej klasie rozgrywkowej został Samuel Mraz. Rezultat ustalił natomiast Piotr Ceglarz.

W tamtym spotkaniu zabrakło kontuzjowanych Krystiana Palacza, Kamila Kruka i Arkadiusza Najemskiego. Zmieniła się sytuacja tylko tego ostatniego, który więc być może zadebiutuje w Ekstraklasie, ale z drugiej strony dobrze wyglądał duet Sebastian Rudol-Marek Bartos. Dlatego wydaje się, że w wyjściowej jedenastce powinni wybiec właśnie oni.

W czwartek Motor ogłosił pozyskanie wychowanka FC Barcelony, 29-letniego pomocnika Sergiego Sampera, który w ostatnim sezonie grał w drużynie FC Andorra (w zeszłym sezonie klub należący do Gerarda Pique spadł z Segunda Division).

– Oglądaliśmy go tak samo, jak każdego innego zawodnika. Najpierw spotkaliśmy się z nim drogą internetową, aby zapoznał się z naszym modelem gry i z tym, czego będziemy od niego oczekiwać. Cieszymy się, że zdecydował się do nas dołączyć. Liczę, że okaże się wzmocnieniem – zdradza kulisy transferu trener Motoru.

Samper to wielokrotny młodzieżowy reprezentant Hiszpanii. Natomiast w barwach pierwszej drużyny FC Barcelony zadebiutował w sezonie 2014/15, łącznie notując na swoim koncie 13 występów. Wcześniej grał natomiast w rezerwach ekipy z Camp Nou. W międzyczasie był do Granady czy Las Palmas, a finalnie został wytransferowany do japońskiego Vissel Kobe, gdzie spędził cztery lata.

– Jego historia jest bogata, ale to już tylko historia. Ja nie żyję przeszłością, ale tym, co tu i teraz – zauważa Mateusz Stolarski, który nie powoła Sampera do kadry na niedzielne starcie z Koroną. – Najpierw musi wykazać się na treningach, aby znaleźć się w kadrze meczowej. Czekamy, aż to zrobi i wtedy być może powołamy go na kolejne spotkanie. Póki co za nim jedne zajęcia z zespołem, a to jest za krótki czas, aby od razu grał. Mam do dyspozycji zawodników, którzy ciężko pracują, pokazują się z bardzo dobrej strony. Nikt w naszej drużynie nie będzie grał za nazwisko czy historię – kończy szkoleniowiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24