Mateusz Szczepaniak czeka na debiut w derbach

Rozmawiał Jacek Żukowski
Mateusz Szczepaniak stał się podstawowym zawodnikiem Cracovii
Mateusz Szczepaniak stał się podstawowym zawodnikiem Cracovii fot. Michał Gąciarz
Już wieczorem kolejne derby Krakowa. - Na swoim stadionie Cracovia ma w rękach wielki atut. Nikt nie musi mnie specjalnie nastawiać na to starcie, chcę je przeżyć po swojemu – mówi Mateusz Szczepaniak, nowy piłkarz „Pasów”.

- Co Pan słyszał o derbach Krakowa?

- Mecz się rządzi swoimi prawami, a derby krakowskie mają bogate podłoże historyczne. To wiedziałem, a koledzy mówili mi, że to spotkanie z gatunku takich, w którym trzeba poznać przeciwnika, będzie badanie sił, a potem mecz walki. Wiem, że ogromne znaczenia ma to, czy konfrontacja odbywa się na boisku przy ul. Kałuży, czy na Wiśle. Na swoim stadionie Cracovia ma w rękach wielki atut. Nikt nie musi mnie specjalnie nastawiać na to starcie, chcę je przeżyć po swojemu.

- Udanym występem w derbach, strzeloną bramką, może Pan sobie zaskarbić sympatię kibiców na lata.

- Najważniejsze, żeby wygrać ten mecz, a kto strzeli bramkę, kto będzie asystował, to jest mniej ważne.Kibice będą się cieszyć ze zwycięstwa. Skupiamy się na tym, by zdobyć trzy punkty. W ostatnich meczach przegraliśmy w Niecieczy i zremisowaliśmy z Górnikiem Łęczna, dlatego to najbliższe spotkanie będzie dla nas bardzo ważne. Zarówno pod względem punktowym, jak i takim, byśmy się odbili w tabeli.

- Miał Pan świetne wejście do Cracovii, bo już w pierwszym występie zdobył Pan gola. Zawiesił więc Pan sobie wysoko poprzeczkę. Pana dyspozycję będzie się przyrównywać do spotkania z Piastem.

- Na pewno kibice oczekują dobrej gry, bramek, ja od siebie też oczekuję dobrej postawy. W każdym meczu staram się dawać z siebie sto procent, a w takim meczu dwieście procent!

- Oglądał Pan derby Krakowa?

- Mało oglądam piłki nożnej, chyba, że są jakieś fajne mecze, a spotkania Cracovii z Wisłą zaliczam do tej kategorii. Dlatego widziałem spotkanie sprzed pół roku i z początku ubiegłego sezonu.

- Debiutował Pan w ekstraklasie w 2011 r. w meczu derbowym, jako zawodnik Zagłębia Lubin, ze Śląskiem Wrocław. Nie może Pan mieć miłych wspomnień, bo była wysoka porażka 1:5.

- Tak, wszedłem na ten mecz na 20 minut. Odkąd pamiętam, mecze ze Śląskiem, nawet na szczeblu juniorskim, były bardzo zacięte. Zapomniałem już o tym spotkaniu w ekstraklasie.

- Wisła też nie może się Panu najlepiej kojarzyć. Będąc zawodnikiem Podbeskidzia Bielsko-Biała przegrał Pan z nią 0:6, by wziąć rewanż w meczu w Krakowie (2:1).

- Z Cracovią przegrałem też 0:1 i 1:4, krakowskie drużyny w tamtym sezonie kompletnie nam nie leżały.

- Chyba zaaklimatyzował się Pan już w zespole. Od razu wskoczył Pan do składu i zaliczył kolejne całe mecze. Poszło tak, jak Pan przypuszczał?

- Na pewno nie, było sporo zawirowań z moim przejściem do „Pasów”. Wiedziałem, że trzeba będzie walczyć o miejsce w składzie. Nie spodziewałem się, że już w pierwszym meczu dostanę szansę gry.

- Ma Pan szansę spotkać się na boisku z Adamem Mójtą, obrońcą Wisły, kolegą z Podbeskidzia. Chciałby Pan takiej konfrontacji?

- Mieszkamy znów w jednym mieście, ostatni raz rozmawialiśmy dwa tygodnie temu. Nie mamy za wiele czasu na spotkania. Byliśmy na zgrupowaniu, Wisła również. Wypadałoby jeszcze zadzwonić przed derbami. Fajnie byłoby zagrać przeciwko niemu, mamy wspólne wspomnienia z Bielska-Białej.

- Pana przyjaciel z dzieciństwa Damian Dąbrowski wprowadzał Pana do drużyny. Niestety nie zagracie razem w derbach, bo jest kontuzjowany.

- Mam nadzieję, że szybko wróci do gry. Jestem dobrej myśli, mówię mu, że wszystko się ułoży. Bardzo mi pomógł w wejściu do Cracovii. Miałbym je gorsze, gdybym nie miał go przy sobie. Znamy się świetnie, chodzimy razem na wesela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mateusz Szczepaniak czeka na debiut w derbach - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24