ME 2018 piłka ręczna kobiet. Kiepski początek polskich szczypiornistek

Mistrzostwa Europy, które rozpoczęły się w ten weekend we Francji, to bardzo wyrównany turniej. Polki, choć trafiły do wymagającej grupy z Serbkami, Dunkami i Szwedkami, nie stały na straconej pozycji. Tym bardziej, że w meczach towarzyskich przed mistrzostwami radziły sobie co najmniej przyzwoicie.

W piątkowym meczu z Serbią reprezentantki Polski prowadziły do przerwy i wydawać się mogło, że wygrana z rywalkami z Bałkanów jest w zasięgu ręki. W drugiej części gry nasze szczypiornistki totalnie się pogubiły. Pudłowały raz za razem i w ciągu 10 minut potrafiły trafić do serbskiej bramki zaledwie raz.

W niedzielnym meczu czekał nas trudny rywal - Dania. Co prawda podopieczne Leszka Krowickiego pokonały Dunki w sparingu, ale mecz rangi mistrzowskiej to zupełnie co innego. Niestety, w spotkaniu ze Skandynawkami powtórzył się scenariusz z pierwszego spotkania. Polski atak raził nieskutecznością. W naszej drużynie nie działały skrzydła. Na 7 rzutów z rogu trafiliśmy zaledwie dwukrotnie. Polki na własne życzenie zrobiły bohaterkę z bramkarki rywalek, Sandry Toft, która odbiła blisko połowę rzutów skierowanych w jej stronę.

Wiele wskazuje na to, że reprezentacja Polski zakończy swoje zmagania w mistrzostwach na fazie grupowej. Dwie porażki w trzech spotkaniach to wynik bardzo słaby, jeśli nie katastrofalny.

Kolejny mecz, właśnie ze Szwecją, Polska zagra w poniedziałek godz. 18.

Polska - Dania 21:28 (9:11)

Polska: Gawlik, Płaczek - Achruk, Drabik 3, Grzyb 2, Janiszewska, Kobylińska 7/4, Kudłacz-Gloc 4/3, Matuszczyk 1, Rosiak 2, Sobiech, Kochaniak, Wołoszyk, Zych 1, Łabuda 1

Dania: Toft, Reinhardt - Pedersen, Iversen 2, Hansen 3, Woeller 4, Heindahl 1, Grigel, Offendal, Nielsen 4, Tranborg 1, Hylleberg 1, Jorgensen 5, Jensen 5, Dornoville de la Cour 2, Hojlund

Dunki okazały się za mocne. Polskie piłkarki ręczne przegrały drugi mecz na mistrzostwach Europy