Po pięciu kolejkach Enea Siarka i SKTS Sochaczew były jedynymi zespołami w całej stawce posiadającymi komplet zwycięstw. Tarnobrzeżanki miały jednak minimalnie gorszy bilans małych punktów i dlatego to one zajmowały miejsce drugie.
Jasnym było, że w tym meczu ktoś w końcu musi przegrać, ale zawodniczki obu zespołów stworzyły bardzo dobre widowisko i nie miały zamiaru odpuścić sobie tego meczu.
Na pierwszy ogień poszły Elizabeta Samara z Enea Siarki oraz Magdalena Sikorska z Sochaczewa. Rumunka wygrała 3:1.
W kolejnym spotkaniu jej rodaczka, Irina Ciobanu, ograł Ye Wu i zrobił się remis. A kiedy Kinga Stefańska przegrała z Darią Łuczakowską zrobiło się niebezpiecznie blisko sensacji. Przypomnijmy, że Enea Siarka wygrała wszystkie mecze w lidze na przestrzeni ostatnich dziewięciu lat!
W czwartym starciu zmierzyły się ze sobą dwie Rumunki, Samara i Ciobanu. Górą była zawodniczka zespołu z Podkarpacia co oznaczało piąty mecz.
W nim Magdalena Sikroska, która wcześniej przegrała z Samarą, zmierzyła się z Yue Wu. Amerykanka wygrała i seria kolejnych zwycięstw zespołu trenera Zbigniewa Nęcka została podtrzymana.
Nie był to na pewno łatwy mecz dla Enea Siarki Tarnobrzeg, ale tym bardziej cieszyć powinno mistrzynie Polski to zwycięstwo. Było to starcie godne lidera i wicelidera tabeli ekstraklasy kobiet.
KTS Enea Siarka Tarnobrzeg - SKTS Sochaczew 3:2
Elizabeta Samara – Magdalena Sikorska 3:1 (11:8, 9:11, 11:2, 12:10)
Yue Wu – Irina Ciobanu 2:3 (11:8, 6:11, 4:11, 17:15, 6:11)
Kinga Stefańska – Daria Łuczakowska 2:3 (12:10, 7:11, 9:11, 11:8, 6:11)
Elizabeta Samara – Irina Ciobanu 3:0 (11:6, 13:11, 11:6)
Yue Wu – Magdalena Sikorska 3:0 (11:7, 11:6, 11:5).
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
