Mecz Sandecji ze Śląskiem przerwany. Kapitan Szufryn mówi wprost: To rasizm. Głos zabrali też m.in. prezydent Nowego Sącza i legenda basketu

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Starcie Sandecji ze Śląskiem zakończyło się skandalem
Starcie Sandecji ze Śląskiem zakończyło się skandalem Fot. Sandecja.pl
Ogromne emocje towarzyszyły środowemu meczowi Sandecji Nowy Sącz z ekstraklasowym Śląskiem Wrocław w ramach 1/8 finału Pucharu Polski. Stawką tego starcia był ćwierćfinał rozgrywek. Pierwszoligowcy rozegrali kapitalne zawody. Najpierw sądeczanie wyrównali stan rywalizacji w 64. minucie, a następnie w piątej minucie doliczonego czasu dogrywki ponownie wpakowali piłkę do siatki (dwukrotnie za sprawą Łukasza Kosakiewicza) i do rozstrzygnięcia lepszego z tej pucharowej pary potrzebny był konkurs rzutów karnych. Tam jednak wydarzyło się coś, co nie powinno mieć miejsca. Incydent szybko trafił na czołówki portali i gazet w całym kraju.

Przypomnijmy, że w serii „jedenastek” miejscowi po czterech próbach z obydwu stron przegrywali 1:2, a gdy w trzeciej kolejce w słupek trafił Senegalczyk Maissa Fall (wcześniej w poprzeczkę piłkę skierował bohater meczu Kosakiewicz) piłkę na „wapnie” ustawiał już Quintana, gdy nagle sądeczanie… zaczęli opuszczać boisko.

Kapitan Dawid Szufryn zwołał kolegów, bo z trybun (bezpośrednio za bramką stali kibice z Wrocławia) dało się słyszeć rasistowskie okrzyki w kierunku czarnoskórego zawodnika sądeczan, który chwilę wcześniej wykonywał karnego. Na murawie pozostali więc jedynie gracze z Wrocławia, a Sandecja w akcie protestu po prostu opuściła boisko.

Nagranie z tego incydentu – okrzyki przypominające dźwięk wydawany przez małpy - zamieścił portal Śląsknet.

Lawina komentarzy

Głos w sprawie skandalicznego zachowania kibiców zabrało wielu piłkarskich ekspertów, ale również tzw. osoby spoza branży.

„Wyrażam pełne poparcie dla postawy zawodników naszej Sandecji w trakcie meczu ze Śląskiem Wrocław w Pucharze Polski. Jestem z Was dumny! Udowadniacie, że Nowy Sącz to miasto otwarte, tolerancyjne. Nie ma naszej zgody na rasizm, ksenofobię i szczucie w Polsce” – napisał na swoim profilu w mediach społecznościowych prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel dodając do swojej wypowiedzi hasło „FIFA Łączy nas piłka UEFA”.

Wypowiedział się również były koszykarz, wielokrotny reprezentant Polski, legenda polskiego basketu Maciej Zieliński.

„Nie strzelił i się znalazł pretekst…” - napisał na Twitterze ośmiokrotny Mistrz Polski ze Śląskiem Wrocław. Sportowiec szybko skasował tweeta, pisanego zapewne pod wpływem emocji, po czym przeprosił za swoje zachowanie.

„Usunąłem Tweeta, ale nie słyszałem tam Tych odgłosów, poczekajmy na wyjaśnienia, jeżeli były to Przepraszam” – dodał „Zielony”.

Co teraz? Mecz został przerwany - tyle wiadomo w tym momencie. Sprawą zajmie się PZPN.

- Nie tędy droga, że walkower, bo i takie głosy dało się słyszeć... Przede wszystkim oczekujemy stanowczej reakcji od PZPN. Wszyscy o tym piszą, my reagujemy. Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją. Myślę, że sam PZPN i osoby związane z Komisją Dyscyplinarną nie mają zbyt często do czynienia z takimi wydarzeniami. Zobaczymy, co się wydarzy, ale takie zachowania trzeba piętnować, trzeba o nich mówić – przyznał w rozmowie z „Gazetą Krakowską” prezes Sandecji Miłosz Jańczyk.

- Słyszeliśmy te okrzyki z połowy boiska. Podszedłem do sędziego pytając jak on może tego nie słyszeć. To rasizm – powiedział nam kapitan Sandecji Dawid Szufryn.

Wcześniej sympatyczny „Ciufa” przed kamerą Sandecja.TV nie krył, że ciężko mu nawet wyrazić słowa opisujące zachowanie kibiców Śląska.

- Jak widać w polskiej piłce nie wypleniono tego zachowania, nie możemy sobie z tym poradzić. Dziś był tego przykład. Nie chcę się rozwodzić na ten temat. Podjęliśmy decyzję jako drużyna, że nie będziemy dalej uczestniczyć w serii rzutów karnych. Jesteśmy całym sercem z naszym kolegą. Niech się tym zajmie PZPN i odpowie na pytanie, kogo wpuszcza na stadiony – powiedział.

Komisja Dyscyplinarna PZPN sprawą meczu zajmie się za tydzień. przewodniczący Mikołaj Bednarz w rozmowie z PAP stwierdził, że decyzja zapadnie na jej posiedzeniu zaplanowanym na 17 listopada.

- Czekam aż wpłynie do nas raport delegata i sprawozdanie sędziowskie z tego meczu. To kwestia kilkudziesięciu godzin. Następnie wezwiemy kluby do złożenia wyjaśnień i w przyszłym czwartek, bo zawsze nasza komisja zbiera się tego dnia, będziemy w tej sprawie orzekać. Jaka będzie decyzja? Nie mogę na ten temat nic powiedzieć. Zarzut jest jasny, mamy katalog zagrożenia karami. Nie wiem jakie będą wnioski. W kwestiach rażących przypadków rasizmu do sprawy może też przystąpić rzecznik dyscyplinarny PZPN. Jeszcze nie wiem jaka będzie jego decyzja w tej sprawie. Będziemy też analizować wszystkie dostępne materiały audiowizualne, natomiast podstawą decyzji będzie ocena dokonana przez delegata w raporcie – wyjaśnił Bednarz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24