MEDIA: Śląsk toczy zaawansowane rozmowy z ewentualnym następcą Andreja Urlepa

WKS w ostatnich tygodniach w niczym nie przypomina zespołu, który rozpoczął sezon Energa Basket Ligi od 14 zwycięstw z rzędu. Śląsk ma obecnie bilans 15-5 i tydzień temu ustąpił z pozycji lidera tabeli. Po porażce z Grupą Sierleccy Czarnymi Słupsk trener „Trójkolorowych” Andrej Urlep zwracał uwagę, że jego podopieczni są po prostu przemęczeni. – Widać zmęczenie po podróżach, jakie mamy w EuroCupie. Wyjechaliśmy do Grecji w poniedziałek o północy, wróciliśmy w czwartek o północy. To się niestety odbija na zawodnikach – tłumaczył trener Śląska. – Nie ma tej energii, która była na początku, kiedy wygrywaliśmy. Widać to po zbiórkach, po rzutach za trzy, mamy pozycje otwarte, ale nie możemy trafić. Dla nas byłoby dużo lepiej, gdybyśmy zostali we Wrocławiu i trenowali, zamiast jechać na mecze pucharowe – przyznał otwarcie Urlep.

W autokarze na turniej finałowy Suzuki Pucharu Polski w Lublinie zabrakło słoweńskiego szkoleniowca. Klub napisał, że trenera zatrzymała we Wrocławiu choroba. Jak donosi jednak Jakub Kłyszejko z TVP Sport, władze Śląska prowadzą obecnie rozmowy z potencjalnym następcą Urlepa. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z prezesem WKS-u Michałem Lizakiem, jednak odmówił on komentarza.

Z powodu przerwy na mecze reprezentacji „Trójkolorowi” najbliższe spotkanie rozegrają dopiero 5 marca w Toruniu, gdzie zmierzą się z miejscowymi Arriva Twardymi Piernikami. Czy Śląsk poprowadzi wtedy Urlep? Jak podaje PolskiKosz.pl, nowym szkoleniowcem mistrzów Polski ma być Turek Ertuğrul Erdoğan. 54-latek prowadził Fenerbahçe i Galatasaray, Türk Telekom Ankara oraz pracował jako asystent selekcjonera reprezentacji Turcji.

Andrej Urlep to żywa legenda Śląska. Słoweniec poprowadził WKS do pięciu mistrzostw Polski. Na początku sezonu 2021/2022 objął rozbity zespół i sięgnął z nim po tytuł. W ostatnich tygodniach jego drużyna przeżywała jednak trudne chwile, przegrywając mecz za meczem. Jednym z powodów gorszych wyników ma być rzekomy konflikt Urlepa z rozgrywającym Jeremiahem Martinem. Urlep nie jest przyzwyczajony do tego, aby to koszykarze decydowali o tym, jaką grę powinien prowadzić drużyna. Tymczasem Amerykanin dość często decyduje się na indywidualne akcje, które kończą się nieskutecznie.