Miała być wojna o ósemkę, a były wielkie nudy. Korona zremisowała na Suzuki Arenie z Lechem Poznań 0:0

SAW, dor
Z dużym niedosytem opuszczali kibice w sobotni wieczór Suzuki Arenę w Kielcach. W zapowiadającym się ciekawie starciu pomiędzy Koroną Kielce a Lechem Poznań, emocji było jak na lekarstwo, za to dużo chaosu i niedokładności. Goli też nie było.

Korona Kielce – Lech Poznań 0:0
Korona:
Hamrol – Rymaniak, Marquez, Kovacević, Gardawski – Kosakiewicz, Petrak, Żubrowski, Pućko (85. Jukić) – Arweladze Ż, Brown Forbes (69. Soriano).
Lech: Burić – Gumny, Janicki Ż, Vujadinović, Tomasik – Makuszewski (82. Kostewycz), Tiba (67. Jevtić), Gajos Ż, Trałka Ż, Radut (67. Jóźwiak) – Gytkjaer.
Sędziował: Piotr Lasyk z Bytomia.
Widzów: 8166.

Przed meczem dużo mówiło się o tym, że w przypadku porażki Lecha, pracę może stracić były selekcjoner polskiej reprezentacji Adam Nawałka. Koronie też bardzo zależało na zwycięstwie, bo cały czas walczy o to, żeby po rundzie zasadniczej znaleźć się w pierwszej ósemce. Ale z wielkiej chmury...
Kibice zgromadzeni na Suzuki Arenie zobaczyli słabiutki mecz. W drugiej połowie przewagę miała Korona, dobrze zaczęła, ale wyraźnie brakowało zgrania i dobrego ostatniego podania. W niektórych sytuacjach brakowąło jej też szczęścia.
Kolejorz prezentował się jeszcze gorzej i praktycznie nie zagroził poważniej bramce Matthiasa Hamrola.

Korona i Lech podzieliły się punktami i wciąż nie mogą być pewne tego, że na koniec sezonu zasadniczego uplasują się w pierwszej ósemce tabeli. Korona wciąż musi czekać na pierwszą wygraną w tym roku na własnym stadionie, a Lech zdobył pierwszy punkt na wyjeździe w tym roku.

Z pierwszej połowy warto odnotować akcję z 5 minuty - po centrze Łukasza Kosakiewicza główkował Adnan Kovacević – obok słupka. W 30 minucie ładnie z ostrego kąta uderzył Felicio Brown Forbes, jednak Jasmin Burić odbił piłkę.
Po godzinie gry z większym zaangażowaniem zaatakowała Korona. W 60 minucie Łukasz Kosakiewicz zgrał piłkę do Mateja Pućko, ten uderzył z kilkunastu metrów, ale jego strzał zablokował Nikola Vujadinović. W 61 i 63 minucie uderzał Ivan Marquez – w obu przypadkach obronił Jasmin Burić. W 68 minucie po dograniu Browna Forbesa technicznie strzelił Wato Arweladze – obok bramki.

Kilkadziesiąt sekund później na boisku pojawił się Elia Soriano, o wejście którego już wcześniej dopominali się kibice. Ale nie zagroził bramce Lecha i Korona bezbramkowo zremisowała z ekipą Adama Nawałki.
Ten mecz potwierdził, że „Kolejorz” jest daleki od optymalnej formy i szkoda, że Korona tego nie wykorzystała.

POLECAMY RÓWNIEŻ:



Zgody i kosy kibiców świętokrzyskich klubów piłkarskich


Korona ma 45 lat. Tak awansowała do ekstraklasy



TOP 11 najlepszych napastników Korony w ekstraklasie! Król może być tylko jeden! Sprawdź - aktualizacja [GALERIA]



Korona Kielce, Wiosna 2019 - Piłkarze bez tajemnic, Kontrakty, wartość rynkowa


NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:

Sport Echo Dnia

NAJWIĘCEJ INFORMACJI O KORONIE KIELCE NA:

Korona Kielce - Echo Dnia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Miała być wojna o ósemkę, a były wielkie nudy. Korona zremisowała na Suzuki Arenie z Lechem Poznań 0:0 - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24