Po pierwszym, wcale łatwo wygranym secie Polacy nieco słabiej rozpoczęli drugi. Vital Heynen próbował zatrzymać gorszą serię, biorąc czas przy stanie 4:8. W kolejnych akcjach to głównie jego zawodnicy szaleli na parkiecie. Przez resztę partii, którą wygrali, pozwolili zdobyć Czechom cztery punkty.
- 21:4 - uśmiechał się po poniedziałkowym spotkaniu przyjmujące polskiej kadry Michał Kubiak. - Nie pamiętam, kiedy osiągnęliśmy taką serię, ale zdarzyło nam się. Cieszymy się z tego, bo mimo słabego początku drugiego seta potrafiliśmy go odwrócić i wygrać.
W pozostałych partiach mistrzowie świata także nie zostawili wątpliwości, kto jest lepszy. Pierwszą wygrali do 18, a trzecią do 15. Tym samym zapewnili sobie awans do 1/8 finału. Dwa pozostałe mecze zadecydują, z którego miejsca wyjdą z grupy i w jakim mieście będą grać.
- Przed mistrzostwami Europy nie mieliśmy meczów kontrolnych. Dlatego nie możemy od siebie oczekiwać znakomitej formy na początku turnieju. Chcemy najlepiej grać od fazy ćwierćfinałowej i mam nadzieję, że tak będzie - stwierdził 31-letni dwukrotny mistrz świata.
Mecz z Czechami był ostatnim w Rotterdamie. Drużyny z grupy D od wtorku rywalizować będą w Amsterdamie. Polacy do tego miasta wyruszą rano. O godz. 17 zmierzą się z Czarnogórą (transmisja TVP 1, TVP Sport, Polsat Sport, Super Polsat).
- Przed nami podróż, ale ma ona potrwać od 45 minut do godziny. Tyle jeździliśmy w Rotterdamie z hotelu do hali, kiedy były korki. To zatem żaden problem. Jest jak jest, nie ma co przejmować się rzeczami, na które nie mamy wpływu tylko robić swoje - wzruszył ramionami Kubiak, który w potyczce z Czechami zdobył dziesięć punktów, z czego dziewięć w ataku i jeden serwisem.
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?