Michał Kubiak: Przy takich kibicach czujemy się jak w domu

Polscy siatkarze przeszli przez fazę grupową jak burza. Zwłaszcza w meczach z Holandią, Czechami i Czarnogórą Biało-Czerwoni nie pozostawili rywalom złudzeń. Podczas całego turnieju stracili tylko jednego seta - z Estonią.

Gdyby mistrzostwa Europy odbywały się w starej formacie z 16 drużynami, to Polacy prawdopodobnie nie mogliby pozwolić sobie na taką zabawę w fazie grupowej. Turniej został jednak powiększony o osiem reprezentacji, co wywołało sporo kontrowersji - zwłaszcza wśród zawodników i trenerów najsilniejszych europejskich nacji.

- Ciężko mi się odnieść do systemu, który jest. Na każdym mistrzostwach Europy praktycznie ten system jest inny i w tym roku jest jaki jest. Czy on powinien być jednolity w każdych mistrzostwach Europy? Pewnie tak, ale tak nie jest. Musimy się do tego przystosować i grać najlepiej jak potrafimy, a nie zastanawiać się z kim, dlaczego i po co? Jest kolejny rywal, wychodzimy na boisko, mamy odprawę przedmeczową, dziś albo jutro dowiemy się na kogo trafimy dalej i zobaczymy - podkreślił Michał Kubiak.

Kapitan reprezentacji Polski nie ma za to wątpliwości, co do postawy polskich kibiców. Ci jak zwykle stanęli na wysokości zadania. - Przy takich kibicach czujemy się jak w domu. Pomimo tego, że gramy kilkaset kilometrów od granicy to kibice są niesamowici. Dziękujemy im z całego serca i zapraszamy prawdopodobnie do Apeldoorn - oznajmił Kubiak.

W czwartek rywalem mistrzów świata będzie Ukraina (początek meczu o godz. 20, transmisje w Polsacie Sport i TVP Sport). By awansować z pierwszego miejsca Biało-Czerwoni potrzebują wygrać tylko dwa sety.

Rywalem Biało-Czerwonych powinien być zatem czwarty zespół grupy B. Tam prym wiodą reprezentacje Belgii i Serbii. O trzecią i czwartą lokatę walczą Słowacy, Niemiecy i Hiszpanie. W teoretycznie najlepszej sytuacji są Niemcy, którzy zagrają bezpośrednio i z jednym i z drugim rywalem. W obu przypadkach będą faworytami i to oni powinni uplasować się na trzeciej pozycji.