Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Masny z Lotosu Trefla Gdańsk: Mam nadzieję na medal [ROZMOWA]

Łukasz Żaguń
Z Michałem Masnym, nowym siatkarzem Lotosu Trefla Gdańsk, rozmawia Łukasz Żaguń.

Co Pana skłoniło do przeprowadzki do Gdańska. Nadmorski klimat?
Tak naprawdę wiele czynników się na to złożyło - przede wszystkim trener, zawodnicy, którzy będą grali w Lotosie Treflu w kolejnym sezonie, cele klubu, ale nie ukrywam, że też warunki finansowe. A nadmorski klimat? Też to brałem pod uwagę. No i wreszcie miasto, czyli to, jak wygląda życie poza treningami.

Nie było Panu żal rozstawać się z Jastrzębskim Węglem?
Jeżeli zawodnik spędza w jakimś klubie, czy miejscu kilka lat, osiąga sukcesy, to zawsze ciężko się rozstać. Takie jest jednak życie sportowca. Trzeba próbować czegoś nowego. Szukać nowych wyzwań lub po prostu zmienić klimat, otoczenie. W tym miejscu chciałbym oczywiście podziękować kibicom, zawodnikom i też działaczom, że miałem okazję grać w Jastrzębskim Węglu. Myślę, że przez te trzy lata osiągaliśmy całkiem dobre wyniki. Mam nadzieję, że wszystkich zadowoliłem swoją grą.

Zostańmy jeszcze na chwilę przy Jastrzębskim Węglu. W ubiegłym sezonie zajęliście 7. miejsce w PlusLidze. Jest Pan rozczarowany wynikiem?
Nie, w ogóle nie jestem rozczarowany. 7. miejsce jest względnie dobrym wynikiem. Oczywiście graliśmy w pewnym okresie sezonu naprawdę dobrze i pewnie była szansa na to, by uplasować się wyżej. Niestety, trochę uciekła nam końcówka. Myślę, że to adekwatny wynik do naszej postawy i do tego, co się działo i jak grały inne zespoły w całym sezonie.

Miał Pan kiedyś okazję współpracować z trenerem Andreą Anastasim?
Nie miałem. I dlatego też bardzo się cieszę, że wreszcie to nastąpi. Znam tego trenera już od dłuższego czasu i nie mogę się doczekać naszej współpracy. Jestem bardzo ciekawy, jak to będzie wyglądało.

A rozmawiał Pan już z trenerem Anastasim o swojej roli w zespole?
Rozmawialiśmy tylko raz, podczas negocjacji, ale jeszcze nie o zespole. Na pewno nastąpi to w najbliższym czasie, bo przecież mamy go bardzo dużo. Wszystko ustalimy, łącznie z moją rolą w drużynie.

Liczy Pan na to, że z Lotosem Treflem zdobędzie medal?
Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby się to udało! To zresztą był jeden z czynników, który motywował mnie przy podpisywaniu kontraktu. Mam nadzieję, że staniemy na podium.

Złota w PlusLidze Pan jeszcze nie zdobył. To jest marzenie?
Dla każdego zawodnika złoto jest marzeniem. Ale trzeba też pamiętać o możliwościach i patrzeć realnie. Nigdy nie grałem w słabych zespołach w PlusLidze, ale też nigdy nie udało mi się awansować do finału. Zresztą, na swój pierwszy medal w PlusLidze - brązowy - czekałem siedem lat. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie dołożę do swojego dorobku kolejny sukces.

Lotos Trefl wycofał się z gry w europejskich pucharach. Ta decyzja Pana zmartwiła?
Osobiście uważam, że to jest dobra decyzja i dla klubu, i dla zawodników. Przede wszystkim jest to spory wydatek finansowy, a przecież Puchar CEV wielkiego prestiżu nie ma. A dla nas - zawodników - to też dobre rozwiązanie, bo będziemy mieli czas na to, by spokojnie trenować i przygotowywać się do kolejnych meczów. A tych na pewno będzie sporo, bo liga pewnie poszerzy się do 16 zespołów.

Gra Pan już wiele lat w Polsce. Jak przez ten czas rozwijała się PlusLiga?
Grałem pod skrzydłami różnych trenerów. Funkcjonowałem w różnych systemach. Trudno tak jednoznacznie powiedzieć, jak to się wszystko rozwijało. Na pewno ostatnio liga była bardziej wyrównana. Nawet te zespoły niżej notowane potrafiły nawiązać walkę z drużynami topowymi. Ten system - bez fazy play-off - w którym graliśmy, bez wątpienia był ciekawy i emocjonujący. Ale z drugiej strony sezon z play-offami jest jeszcze ciekawszy.

Jest Pan bardzo doświadczonym zawodnikiem. Odczuwa Pan jeszcze głód zwycięstw i sukcesów?
Gdyby takiego głodu nie było, to przestaję grać (śmiech). Ale poza głodem sukcesów chcę też pomagać młodym zawodnikom. Przekazywać im swoje doświadczenia, uczyć tego, co najlepiej potrafię. Potem odczuwam wielką satysfakcję, kiedy widzę, że ci gracze próbują to naśladować, widzą sens w tym, co robią. To wyzwala we mnie chęć do dalszej pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Michał Masny z Lotosu Trefla Gdańsk: Mam nadzieję na medal [ROZMOWA] - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24