Dla niego to też wielka szansa. Może zostać mistrzem dużej organizacji, zyskać rozgłos nie tylko w Polsce, ale i całej Europie. Mam nadzieję, że będzie dobrze przygotowany. Ja jestem, i to bardzo dobrze - zapowiada Michał Materla (27-6) przed walką ze Scottem Askhamem (17-4), która odbędzie się w sobotę podczas gali KSW 49 w Ergo Arenie. Zwycięzca zostanie mistrzem KSW kategorii średniej.
ZOBACZ TEŻ:>> KAROL BEDORF PRZED KSW 49: W SOBOTĘ BĘDĘ GOTOWY NA KOLEJNY ZNAKOMITY POJEDYNEK [WIDEO] <<
Obaj zawodnicy zmierzyli się już w marcu ubiegłego roku. Wówczas po nieco ponad minucie wygrał Anglik, który znokautował "Cipao" potężnym kopnięciem na wątrobę.
- Wyciągam wnioski. Skoro wiem, że gość jest bardzo dobrym kickbokserem i celuje w wątrobę, to oczywiście że będę chronił to miejsce bardziej niż w innych pojedynkach. Ale ocenianie Scotta tylko przez pryzmat dwóch nokautów w KSW kopnięciami na wątrobę jest spłycaniem jego umiejętności. To zawodnik groźny w każdym aspekcie stójki, a nie tylko kopaniu na korpus - przekonuje Materla.
- Jaki mam plan na walkę? Chcę szybko wygrać - uśmiecha się 35-letni zawodnik, który był już mistrzem KSW dywizji średniej w latach 2012-15. Tytuł odebrał mu Mamed Chalidow, który dzierżył pas aż do ubiegłego roku. Wtedy zrzekł się tytułu, a KSW ogłosiło turniej mający wyłonić nowego mistrza. W półfinałach Materla pokonał Damiana Janikowskiego, a Askham Marcina Wójcika.
ZOBACZ TEŻ:>> UROCZE I GROŹNE, CZYLI NAJPIĘKNIEJSZE ZAWODNICZKI MMA NA ŚWIECIE [ZDJĘCIA] <<
Szeremeta odrzuciła pół miliona
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?