- To było dla nas bardzo ważne spotkanie. Cały tydzień przygotowywaliśmy się pod Legię, by wyeliminować jej atuty. Gratuluję drużynie, wykonała plan. Około 25. minuty Legia zyskała przewagę, ale później znów doszliśmy do głosu. Wygraliśmy zasłużenie, choć w drugiej połowie straciliśmy kontrolę na kilkanaście minut. Wynik mógł być jeszcze bardziej korzystny. Airam Cabrera mógł zamknąć mecz rzutem karnym. Nie udało się, ale i tak nie dostalibyśmy za to zwycięstwo więcej niż trzech punktów. Zapominamy o tym spotkaniu i od jutra przygotowujemy się na Jagiellonię. To będzie jeszcze trudniejsze spotkanie, drużyna z Białegostoku też zdobyła sześć punktów - skomentował Michał Probierz.
- Włożyliśmy w to spotkanie bardzo dużo sił. Przygotowanie fizyczne było kluczowe. Obawialiśmy się Michała Kucharczyka, jego dośrodkowań i dalekich rzutów z autów. Ale każdy trener ma swój wybór, dziś Kucharczyk nie zagrał. Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa i tego, jak przygotowaliśmy się na Legię - dodał trener Cracovii.
O incydencie po zakończeniu spotkania, kiedy to Ricardo Sa Pinto nie chciał mu podać ręki, Probierz mówić nie chciał. - Najlepszym komentarzem jest cisza - uciął.
Sebastian Szymański: Jesteśmy na dobrej drodze do tego, by zająć pozycję lidera ekstraklasy