Miguel Falasca odchodzi z PGE Skry Bełchatów [WIĘCEJ SZCZEGÓŁÓW]

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
fot. Dariusz Śmigielski
Fabio Storti do końca sezonu będzie prowadził PGE Skrę Bełchatów. Umowa Miguela Falaski została rozwiązana za porozumieniem stron.

Klub o rozwiązaniu kontraktu z Falascą poinformował w poniedziałek po południu w specjalnym komunikacie. To pierwszy przypadek w historii Skry, by trener stracił pracę w trakcie sezonu.

Ostatnie dni w bełchatowskim klubie były nerwowe, choć przecież nie można powiedzieć, by porażka z Zenitem Kazań, najbogatszym klubem świata, który właśnie został mistrzem Rosji, była tragedią. Zamieszanie zaczęło się jednak od wywiadu, jakiego „Sportowym Faktom” udzielił Facundo Conte. Argentyńczyk w dość ostry sposób – a na zwyczaje panujące w siatkówce w bardzo ostry – zaatakował Mariusza Wlazłego, sugerując, że atakującemu nie zależy na sukcesach drużyny i nie ma takiej motywacji do osiągania sukcesów, jak on. Rzeczywiście, w meczu z Zenitem Wlazły zagrał słabiej, ale przecież w tym sezonie miał wiele świetnych meczów, choćby w turnieju finałowym Pucharu Polski, w którym PGE Skra była najlepsza.

Wlazły na wywiad Conte zareagował spokojnie, pisząc na swoim facebookowym profilu, że „nigdy motywacji mu nie brakuje”, a jego żona, w przeszłości dyrektor do spraw marketingu PGE Skry, zamieściła statystyki obu graczy z tego sezonu, których obraz jest bardziej korzystny dla Wlazłego.

Konflikt między Wlazłym, a Argetyńczykami – Conte i Nicolasem Uriarte – widoczny był gołym okiem od dłuższego czasu, ale wszystkie strony odmawiały na ten temat wypowiedzi. Pojedyncze sytuacje, tak na boisku, jak i poza nim pokazywały, że sytuacja jest poważna. I wybuchła po meczu z Zenitem. Zresztą już wcześniej mówiło się, że atomosfera w zespole jest słaba, a zawodnicy niespecjalnie za sobą przepadają. Osoby będące blisko drużyny mówili, że zespół podzielony jest na kilka grup. Wydaje się, że to właśnie przesądziło o przedwczesniej dymisji Falaski.

Jeśli w zespole jest konflikt, w dodatku najważniejszych postaci, to jedyną nadzieją jest interwencja trenera, który powinien załagodzić konflikt. Falasca jednak mówił podobnie jak Conte, choć nieco łagodniej. Krytykował też – choć nie tak wprost – innych graczy.

– Ostatnie wydarzenia wewnątrz drużyny sprawiły, że niestety Miguel stracił możliwość współpracy z całym zespołem. Podczas poniedziałkowego spotkania wspólnie doszliśmy do wniosku, że najlepszą decyzją będzie rozwiązanie umowy. W imieniu zarządu oraz całego klubu chciałem podziękować Miguelowi za serce, zdrowie i pracę, którą włożył w prowadzenie zespołu – powiedział cytowany w komunikacie prezes Skry Konrad Piechocki.

Falasca, który poprowadził jeszcze poranny trening PGE Skry, ale przed popołudniowym rozwiązał kontrakt, w bełchatowskim klubie rozpoczął swoją karierę trenerską. W 2013 roku skończył karierę zawodniczą i od razu dostał do prowadzenia silny zespół. Zaczął świetnie, bo w pierwszym sezonie sięgnął po mistrzostwo Polski i Superpuchar. Później jednak było gorzej – w poprzednim sezonie zdobył brązowy medal, a w tegorocznej Lidze Mistrzów PGE Skra zagrała dzięki tzw. dzikiej karcie. W niej też spisywała się średnio, choć awansowała do ćwierćfinału, gdzie sprawiła niespodziankę wygrywając pierwszy mecz z Zenitem w Kazaniu. W rewanżu jednak była zdecydowanie gorsza.

– Bełchatów na zawsze będzie ważnym miejscem w moim życiu. Jestem wdzięczny za to, że mogłem tutaj rozpocząć swoją trenerską karierę i świętować pierwsze sukcesy – powiedział cytowany w komunikacie Falasca.

Na razie zespół będzie prowadził Fabio Storti, dotychczasowy drugi trener, a wcześniej statystyk współpracujący z wcześniejszymi trenerami PGE Skry – Danielem Castellanim i Jackiem Nawrockim. Z bełchatowskim klubem związany jest od wielu lat. Można jednak zakładać, że to sytuacja przejściowa, a od nowego sezonu klub będzie miał nowego trenera.
Nieoficjalnie mówi się, że do Bełchatowa mógłby wrócić Castellani, który w tym sezonie został zwolniony z włoskiego SirSafety Perugia, a obecnie prowadzi belgijskie Noliko Maaseik.

Falasca nie będzie bezrobotny, bo niedawno podpisał kontrakt z czeską federacją na prowadzenie reprezentacji tego kraju. W najbliższych tygodniach skupi się pewnie na obserwacji meczów o medale czeskiej ligi.

PGE Skra najbliższy mecz rozegra w sobotę, gdy we własnej hali podejmie Cerrad Czarnych Radom. Bechatowianie nadal mają jeszcze szanse na grę w finale PlusLigi, ale w ostatnich meczach muszą uzyskać lepsze wyniki od Asseco Resovii Rzeszów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Miguel Falasca odchodzi z PGE Skry Bełchatów [WIĘCEJ SZCZEGÓŁÓW] - Dziennik Łódzki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24