Mateusz Mika walczy z czasem. O tym, że zawodnik ma obciążone kolano, wiadomo już od kilku miesięcy. Trudno się jednak temu dziwić. Gra na pełnych obrotach, zarówno w klubie jak i w reprezentacji Polski, odbiła się na zdrowiu siatkarza. Mika to jednak typ sportowca, który zaciska zęby.
- Nie jestem w stu procentach w dobrej dyspozycji fizycznej, ale próbuję z tym walczyć, robię, co w mojej mocy, żeby zbliżyć się do optymalnej formy. Od przyjazdu do Spały nie trenowałem na pełnych obrotach, w pierwszym tygodniu w szczególności unikałem skoków - zdradza Mateusz Mika.
Wielkimi krokami zbliża się turniej kwalifikacyjny w Tokio, który dla biało-czerwonych jest ostatnią deską ratunku w kwestii uzyskania kwalifikacji olimpijskiej. Czy istnieje takie ryzyko, że Mika nie poleci z drużyną do Japonii? Jak zdradza trener Stephane Antiga, selekcjoner polskiej kadry, ma trudny orzech do zgryzienia.
- Rywalizacja toczy się między Arturem Szalpukiem i Bartkiem Bednorzem, ale także Mateuszem, któremu nadal doskwiera ból w kolanie - mówi otwarcie trener reprezentacji.
Również sam zawodnik liczy się z tym, że Antiga może nie chcieć podejmować ryzyka.
- Czy polecę do Tokio? Ta decyzja należy do trenera. Na pewno nie jestem w takiej dyspozycji, w jakiej chciałbym być, tak jest zresztą już od dłuższego czasu, i według mnie nie gram na swoim poziomie. Jeśli trener zdecyduje się mnie wziąć, to oczywiście będę szczęśliwy, że mogę pomóc chłopakom. Jeśli będzie inaczej - na pewno to zaakceptuję - mówi z pokorą Mika.
Kadrę na turniej kwalifikacyjny w Tokio Stephane Antiga ma ogłosić już w piątek.
Turniej kwalifikacyjny rozpocznie się 28 maja. Do 6 czerwca biało-czerwoni zagrają kolejno z Kanadą, Francją, Japonią, Chinami, Wenezuelą, Iranem i Australią. Trzy najlepsze zespoły i dodatkowo najlepsza drużyna z Azji wywalczą miejsce w turnieju w Rio de Janeiro.
Follow https://twitter.com/baltyckisportOpracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?