Miłosz Stępiński: Mówiliśmy sobie "nie bój się się jej, to jest też człowiek" (WIDEO)

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
Paweł Jańczyk
Reprezentacja Polski kobiet we wtorkowy wieczór przegrała towarzyski mecz z Brazylią 1:3. Trener naszej drużyny, Miłosz Stępiński, starał się jednak po spotkaniu szukać pozytywnych aspektów.

- Na początek chciałbym pogratulować zwycięstwa reprezentacji Brazylii. Cieszymy się z tego, że mogliśmy zagrać z tak silnym przeciwnikiem, który postawił nam trudne warunki. Dzięki temu mogliśmy zweryfikować te rzeczy, nad którymi pracowaliśmy. Wchodzą w to dwa aspekty: zadania indywidualne i zadania zespołowe - zaczął trener reprezentacji Polski.

Miłosz Stępiński był usatysfakcjonowany z tego, jak dużo sytuacji do strzelenia gola stworzyły sobie jego podopieczne.

- Jeśli chodzi o zadania zespołowe, to jestem zadowolony, ponieważ w takim meczu i z takim przeciwnikiem stworzyliśmy sobie tyle samo sytuacji bramkowych, co on. Zawiodła jednak skuteczność, ponieważ trafiliśmy tylko po stałym fragmencie gry, który mieliśmy przygotowany. To nie był jednak mecz do jednej bramki. Graliśmy z Brazylią, finalistą mistrzostw świata i zespołem o znanej renomie, a dobrze w naszej grze wyglądało to, co ma być naszym DNA. To budowanie gry, ustawienie w defensywie i gra w defensywie - to wszystko wyglądało dobrze. Z tego można być dumnym. Musimy jednak pracować nad elementami technicznymi, finalizowaniem akcji i sferą mentalną. Dziewczyny muszą też popracować nad tym indywidualnie.
- dodał.

Naszą drużynę czekają już niedługo ważniejsze mecze. W ramach eliminacji do mistrzostw Europy nasze piłkarki będą rywalizować z zespołami Czech, Hiszpanii, Azerbejdżanu oraz Mołdawii.

- Trzeba pamiętać, że był to mecz towarzyski. Prawdziwym testem będzie dla starcie z Hiszpanią za miesiąc w eliminacjach do mistrzostw Europy. Dzisiaj co prawda przegraliśmy, ale są elementy bardzo pozytwny. Zrobiliśmy duży krok naprzód jeśli chodzi o mental zespołu. Dzisiaj dziewczyny bardzo chciały się dobrze zaprezentować, a my także nie byliśmy drużyną, która tylko wybija piłkę daleko od własnej bramki. Próbowaliśmy budować akcje w ofensywie. Nie załamujemy rąk - powiedział Miłosz Stępiński.

- Próbujemy różnych elementów. Dzisiaj chcieliśmy zacząć mecz bardzo spokojnie, żeby poczuć się dobrze. Przed meczem mówiliśmy sobie "zabij swojego idola", "nie bój się się jej, to jest też człowiek". Chcieliśmy zacząć od wygrania jednego pojedynku, potem kolejnego, żeby poczuć się mocnym. Trochę tę koncepcję zaburzyła bramka, jaką straciliśmy po stałym fragmencie gry, która nie powinna paść - dodał.

Trener Stępiński po meczu z Brazylią był pod wrażeniem przede wszystkim... skoczności rywalek i tego, jak walczą one w grze powietrznej.

- Dzisiaj byłem pod wrażeniem zwłaszcza jednej Brazylijki, która mając 160 centymetrów wzrostu skakała powyżej głów. Miała dosiężny (wyskok dosiężny - przyp. red.) jak koszykarka. W drugiej połowie także, mimo że rywalki były przez nas kryte i nie były od nas wyższe, wygrywały z nami pojedynki powietrzne. Jak długo jestem selekcjonerem, tak pierwszy raz widziałem taką sytuację. Fajnie, że się podnieśliśmy i strzeliliśmy gola. Szkoda tylko, że Brazylijki nie podeszły do nas wyżej i nie mieliśmy takiej przestrzeni do kontrataków, na jaką liczyliśmy razem z Ewą (Pajor - przyp. red.), która była często łapana na spalonych.
Mecz z Cyprem na tego wszystkiego nie pokazał, zrobiło to spotkanie z Brazylią - powiedział.

Jego drużyna musi pracować nad tym elementem, ale i nad sferą mentalną. We wtorek Polkom czasami zdarzało się gubić koncentrację.

- Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego tak jest. Proszę mi uwierzyć, że rozmawiamy na ten temat bardzo dużo, bo to jest jakiś hamulec, który mamy zaciągnięty. Szukamy linki, przycisku, żeby to zwolnić i od pierwszej minuty grać na pełnej koncentracji. Pracujemy nad tym - powiedział również Miłosz Stępiński.

POLECAMY RÓWNIEŻ:



Laureaci Plebiscytu 2018 i ich kobiety - żony, narzeczone, dziewczyny





Świętokrzyskie zawodniczki jak modelki [AKTUALIZACJA]






Najprzystojniejsi sportowcy w świętokrzyskich klubach. Zdjęcia z prywatnych sesji!





Księża z diecezji kieleckiej mistrzami Polski w piłce nożnej! [ZDJĘCIA]



od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Miłosz Stępiński: Mówiliśmy sobie "nie bój się się jej, to jest też człowiek" (WIDEO) - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24