Miroslav Covilo: Po wygranej z Ruchem jest o co grać wiosną

Jacek Żukowski
Miroslav Covilo nie odpuszczał, walcząc z chorzowianami. Wszystko skończyło się po myśli Serba
Miroslav Covilo nie odpuszczał, walcząc z chorzowianami. Wszystko skończyło się po myśli Serba Fot. arkadiusz gola
Piłkarska ekstraklasa. Miroslav Covilo to jedna z głównych postaci Cracovii. Nadal jest najlepszym strzelcem zespołu, ale chce stracić to miano, aby tylko zespół notował dobre wyniki

Cracovia bardzo dobrze zaczęła wiosenną część sezonu - od wygranej w Chorzowie z Ruchem 1:0. Nie olśniła swoją grą, ale liczą się przede wszystkim trzy punkty.

Sparingowe występy krakowian nie mogły nastrajać kibiców pozytywnie - „Pasy” cztery z nich zremisowały, a tylko jeden wygrały i raz przegrały. Widać jednak, że gra w meczach kontrolnych, a spotkanie ligowe, to całkiem inna rzeczywistość.

- Nie można się za __bardzo sugerować wynikami, mecze towarzyskie to całkiem coś innego niż ekstraklasa - potwierdza Miroslav Covilo, defensywny pomocnik Cracovii. - Było tak w mojej karierze, że wygrywałem spotkania kontrolne, a potem w sezonie było różnie. Mam nadzieję, że zwycięstwo z Ruchem doda dam dodatkowego impulsu na __kolejne mecze.

Bez wygranej w Chorzowie pogoń Cracovii za czołową ósemką byłaby bardzo utrudniona, a wręcz niemożliwa. Przed meczem strata krakowian do 8. lokaty wynosiła pięć punktów, teraz zostały cztery do Wisły Kraków, która zajmuje to miejsce i pięć do Pogoni Szczecin, z którą „Pasy” zagrają w niedzielę.

- Wygrana to był warunek, by mieć o co grać na wiosnę - mówi Serb. - Chodziło przede wszystkim o to, by nie stracić bramki. Stąd może taka nasza zachowawcza gra. Mieliśmy przewagę i potrafiliśmy w odpowiednim momencie skontrować. Sądzę, że byliśmy lepszą drużyną. Nie straciliśmy gola w głupi sposób. Pierwszy mecz jest zawsze ciężki, bo nikt nie wie, na co stać rywala po dłuższej przerwie. Nie wolno zrobić żadnej głupoty, a jeśli się jej uniknie, to zawsze będzie się mieć okazje do tego, by coś strzelić i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Nie chciałbym zostać królem strzelców w Cracovii, bo to by oznaczało, że spadniemy

Gola zdobył Krzysztof Piątek, który ściga w klasyfikacji najlepszych strzelców „Pasów” Miroslava Covilo. Serb ma na koncie siedem goli, a Piątek już pięć (podobnym dorobkiem mogą się pochwalić Mateusz Szczepaniak, o bramkę więcej ma Marcin Budziński).

- Nie chciałbym zostać królem strzelców w Cracovii, bo to by oznaczało, że spadniemy - żartował jeszcze przed wznowieniem wiosennych gier defensywny pomocnik „Pasów”, zdając sobie sprawę z tego, że jego powinnością na boisku jest przede wszystkim obrona dostępu do własnej bramki, a gole są tylko dodatkiem. Sytuacja wraca do normy, wkrótce pewnie któryś z napastników wysunie się na czoło klasyfikacji najlepszych snajperów zespołu.

Covilo dobrze pamięta przed-ostatni występ na boisku Ruchu. Wtedy to „Pasy” również wygrały 1:0, a gola zdobył właśnie on. Trzeba było czekać blisko dziesięć miesięcy na ponowny triumf krakowian w meczu wyjazdowym. Jesienią Cracovia pokpiła sprawę w wielu meczach. Potrafiła prowadzić, ale traciła bramki, które później dawały rywalom remis lub nawet zwycięstwo. Teraz nie popełniła już tego błędu. - Pierwsze, co sobie pomyślałem po zdobyciu gola w ostatnim meczu, to było to, by nie powtórzyła się sytuacja na przykład z meczu z __Gliwic - zauważa Covilo. - Wtedy straciliśmy bramkę zaraz po tym, jak zdobyliśmy tę, dającą prowadzenie. Gdyby tak się stało i teraz, to powiedziałbym, że wrócił koszmar.

Zawodnik może być pewny miejsca w podstawowym składzie. Cracovia gra na dwóch defensywnych pomocników. Obok niego występuje zwykle Damian Dąbrowski. Jednak jeśli chodzi o pozostałe pozycje, to trwa zażarta walka o skład. Najlepszym przykładem był mecz z Ruchem, w którym gola wypracowali dwaj rezerwowi. - To jest bardzo dobra sprawa, kiedy ma się dwóch dobrych zawodników na __każdą pozycję - mówi zawodnik. - Każdy musi dawać z siebie więcej niż sto procent. Rezerwowi zagrali bardzo dobrze. To dla trenera bardzo komfortowa sytuacja. Teraz będziemusiał się martwić, mając wielu dobrych zawodników do __dyspozycji, ale to będzie dla niego przyjemny ból głowy.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Miroslav Covilo: Po wygranej z Ruchem jest o co grać wiosną - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24