Mistrzostwa świata w żeglarstwie 2020. Polacy bez medali w australijskim Geelong

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński
Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński Sailing Energy
Żeglarskie mistrzostwa świata dla polskich załóg klas 49er i 49erFX nie miały pozytywnego zakończenia. Najlepszy z naszych duetów Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński zakwalifikował się co prawda do złotej grupy (Top 25), ale nie zdołał przebić się do wyścigu medalowego.

Złote medale w klasie 49er wywalczyli faworyci, wielokrotni mistrzowie świata i mistrzowie olimpijscy, Peter Burling i Blair Turke. W klasie 49erFX po tytuł mistrzowski sięgnęły Hiszpanki, Tamara Echegoyen i Paula Barcelo, mistrzynie świata z roku 2016. W klasie Nacra 17, w której nie startowali Polacy, triumf odniosła załoga brytyjska John Gimson i Anna Burnet

Najlepsze wrażenie z Polaków zrobili Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński. To jednak na tyle doświadczona załoga, że 17 miejsce w klasyfikacji końcowej nie może zadowalać.

- Mieliśmy trochę komplikacji sprzętowych, bo tuż przed mistrzostwami połamaliśmy nasz podstawowy, najlepszy maszt, na którym żeglowaliśmy bardzo szybko. Nowego masztu nie zdążyliśmy przetestować i dobrze ustawić na wszystkie możliwe warunki. Wiemy nad czym musimy popracować, jesteśmy zadowoleni z prędkości w słabym wietrze, ale jeszcze trochę nam brakuje tej prędkości przy średnio-silnym i bardzo silnym wietrze. Przed nami teraz chwila przerwy, a potem zaczynamy część europejską przygotowań do igrzysk. Czekają nas m.in. zgrupowania i regaty na Majorce, Puchar Księżniczki Zofii, regaty w Hyeres i w maju mistrzostwa Europy. Po mistrzostwach Europy przenosimy się na akwen igrzysk olimpijskich do Enoshimy - tłumaczą gdańscy żeglarze.

- Dla załogi 49er Team Przybytek & Kołodziński zaczęło się lepiej niż się skończyło. Jeżeli chodzi o Łukasza i Pawła apetyty są zawsze większe. Zawodnicy, ja i otoczenie wiemy, że stać ich na wyższe miejsca. Niestety regaty, szczególnie finały były słabe w naszym wykonaniu, nie ma co ukrywać. Zabrakło trochę zdrowia, dopadły nas kłopoty ze sprzętem, bo chłopaki połamali maszt przed samymi zawodami i mieliśmy bardzo mało czasu na zestawienie się. Nie we wszystkich warunkach udało nam się strymować i nie byliśmy zawsze na sto procent pewni co ustawić i co zadziała - dodaje Paweł Kacprowski, trener seniorów klasy 49er.

Do złotej grupy, walczącej o medale, nie udało się awansować Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki. Odkuli się nieco w grupie srebrnej (miejsca 25-50), w której walczyli do samego końca. Dwa wygrane wyścigi i dwa kolejne w ścisłej czołówce dały załodze Buksak & Wierzbicki 49er Sailing awans na 27 miejsce w "generalce". Tuż za nimi, na miejscu 28 uplasowali się Mikołaj Staniul i Jakub Sztorch. Ta młoda załoga może mieć powody do zadowolenia. Dla Mikołaja i Kuby był to pierwszy start w seniorskich mistrzostwach świata i pokazali, że mają duży potencjał. 

W klasie 49erFX na miejscu 29 sklasyfikowane została załoga Melzacka&Loboda FXteam. Ola i Kinga świetne wyścigi przeplatały ze słabszymi i stąd też brak awansu do grupy złotej. Nierówne pływanie było zresztą bolączką wszystkich polskich załóg. To największe wyzwanie w perspektywie zbliżających się igrzysk olimpijskich.

"Polski Młot" oficjalnie ogłosił koniec koszykarskiej kariery
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mistrzostwa świata w żeglarstwie 2020. Polacy bez medali w australijskim Geelong - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24