Perła Lublin - Korona Handball Kielce 36:23 (15:8)
Korona Handball: Orowicz (1-50 min, 12 obron), Hibner (50-60 min, 2 obrony) – Gliwińska 4, Kędzior 1 – D. Więckowska 1, M. Więckowska 4 – Syncerz 7 (2), Homonicka – Charzyńska 4 – Zimnicka – Mochocka 1, Skowrońska 1, Piwowarczyk, Strózik.
Perła:Gawlik (1-54 min, 12 obron), Besen (54-60 min, 1 obrona) - Łabuda 5, Szarawaga 2, Moldrup, Kowalska 4, Gęga 4, Matuszczyk 4, Niestiaruk 2, Nocuń 2, Rosiak 5, Achruk 3, Urtnowska 5.
Karne. Perła: 0. Korona Handball: 2/2.
Kary. Perła: 2 minuty (Gęga 2). Korona Handball: 2 minuty (Skowrońska 2).
Sędziowali: Sebastian Pelc, Jakub Pretzlaf (Rzeszów).
Widzów:2000.
Przebieg: 0:1, 2:1, 2:3, 7:3 (‘13), 7:4, 8:4, 8:5, 9:5, 9:7 (‘23), 11:7, 11:8 (‘24), 15:8 – 15:9, 16:9, 16:10, 18:10, 18:11, 21:11, 21:12, 23:12, 23:13, 25:13, 25:14, 26:14, 26:17, 28:17, 28:21 (‘48), 34:21 (‘55), 34:22, 35:22, 35:23, 36:23.
Zdecydowanymi faworytkami meczu były oczywiście mistrzynie Polski, choć w tym sezonie zdarzały im się już wpadki. Kielczanki, wśród których szczególnie aktywne od pierwszych minut były dwie byłe zawodniczki drużyny z Lublina, Honorata Syncerz i Edyta Charzyńska (przez cały mecz obie rzucały sporo, choć skuteczność była „taka sobie” - Syncerz 7/14, Charzyńska 4/11), nieźle zaczęły, grając dość odważnie. Jednak od stanu 2:3 przez dziewięć minut nie pokonały obchodzącej w sobotę 32. urodziny bramkarki Perły, Weroniki Gawlik. Sporo ich rzutów trafiało też w blok lub było niecelnych.
Gospodynie, mimo że grały dość swobodnie, żeby nie powiedzieć niechlujnie w kontrataku, gubiąc sporo piłek, szybko zbudowały przewagę. W 13 minucie wygrywały 7:3. Korona Handball trochę się pozbierała, bardzo dobrze zaczęła bronić Aleksandra Orowicz (w pierwszej połowie 35 procent skutecznych interwencji) i nasz zespół, przy dużym udziale Syncerz, która w pierwszej połowie zdobyła pięć z ośmiu kieleckich goli, nieco odrobił straty – w 23 minucie było tylko 9:7. W końcówce tej części gry znów bylo sporo błędów z naszej strony, co wykorzystała drużyna trenera Roberta Lisa.
Początek drugiej połowy znów należał do Perły, nasze zawodniczki trochę miotały się, nie mogąc przebić obrony rywalek, dobrze broniła Gawlik, kielczanki zgubiły kilka piłek i zostały skontrowane – w 40 minucie przewaga miejscowych osiągnęła 12 bramek (25:13).
Na ławce usiadła na kilka minut zmęczona Syncerz, na lewym rozegraniu bardzo dobrą zmianę dała 18-letnia Magda Więckowska, która zdobyła kilka ładnych bramek z drugiej linii i na dłuższy moment gra gości zaczęła wyglądać bardzo dobrze. W 48 minucie, po serii czterech bramek zespołu z Kielc, z czego trzy rzuciła z kontrataków Wiktoria Gliwińska, Perła wygrywała tylko 28:21.
Niestety, końcówka meczu to znów słabsza gra naszych zawodniczek, nieskuteczne rzuty (tylko dwie bramki w ostatnich dwunastu minutach, znów 9-minutowy okres gry bez zdobytego gola), co wykorzystały lublinianki, odnosząc wysokie zwycięstwo.
Kolejny mecz Korona Handball rozegra w najbliższą środę, 24 października, podejmując o godzinie 19 w hali przy ulicy Krakowskiej Start Elbląg.
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
BYŁY ZAWODNIK VIVE KIELCE SZYKUJE SIĘ DO WALK W MMA[ZDJĘCIA]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?