Francuzki zaczęły od nieudanej akcji w ataku pozycyjnym, a wynik otworzyły mistrzynie Polski za sprawą celnego rzutu Magdy Balsam. Szybko jednak wyrównała Lotte Grigel. Przyjezdne już nie pozwoliły lubliniankom wyjść na prowadzenie. W pierwszej połowie remis widniał na tablicy wyników po raz ostatni w jedenastej minucie przy stanie 3:3. Wszystkie trzy bramki lublinianek zapisała na swoje konto Balsam.
W dalszej części spotkania ekipa gości konsekwentnie powiększała swoją przewagę, której apogeum wypadło na 21. minutę. Wówczas Grodana Mitrović trafiła do bramki po raz trzeci, dając swojej drużynie prowadzenie 11:5. Do końca pierwszej części spotkania gospodynie zredukowały stratę do rywalek do trzech goli. Trzy bramki dla zespołu z Lublina zdobyła Marta Gęga. Po 30. minutach tablica wyników wskazywała wynik 12:15 dla szczypiornistek z Nantes.
Po zmianie stron miejscowe zabrały się za odrabianie strat. Dzięki bramkom Magdy Balsam, Adrijany Tatar i Dagmary Nocuń po 160. sekundach drugiej połowy widniał remis 15:15. Kolejne minuty upłynęły pod znakiem walki punkt za punkt. Ozdobą tej części spotkania był imponujący rzut z biodra 24-letniej Brazylijki z Francji, Bruny Almeidy De Pauli.
Na początku 37. minuty podopieczne Kima Rasmussena wyszły na prowadzenie. Dzięki bramkom Magdy Balsam i Marty Gęgi miejscowe wygrywały 19:17. Dla obu zawodniczek były to piąte trafienia w tym spotkaniu. Zanim upłynęła 42. minuta, przyjezdne wyrównały, ale chwilę później mocnym rzutem z dystansu Gęga pokonała broniącą bramki gości reprezentacyjną koleżankę, Adriannę Płaczek.
Na półmetku drugiej części spotkania szczypiornistki gości odzyskały korzystny wynik. Znów jednak superskuteczne Balsam i Gęga doprowadziły do remisu. Jeszcze bardziej bramkostrzelna była Bruna Almeida De Paula. Dzięki jej trafieniom osiem minut przed końcową syreną Francuzki prowadziły 26:23. Brazylijka rzuciła trzy bramki w niewiele ponad dwie minuty. W całym spotkaniu trafiła do bramki ośmiokrotnie i wraz z Gęgą była najskuteczniejszą piłkarką na parkiecie. Pewnym punktem drużyny gości była także Adrianna Płaczek, co tylko zwiększało poziom trudności odrobienia strat.
Na trzy minuty przed końcem meczu przyjezdne prowadziły 29:25. Do końca spotkania tylko jedna z biało-zielonych zdołała powiększyć zdobycz bramkową klubu znad Bystrzycy. Do siatki za to jeszcze dwukrotnie trafiły piłkarki z Francji i strąciły MKS z pozycji lidera grupy B Ligi Europejskiej EHF.
MKS Perła Lublin – Nantes Atlantique Handball 26:31 (12:15)
MKS Perła: Razum, Gawlik – Gęga 8, Balsam 6, Nocuń 3, Tatar 2, Rosiak 2, Królikowska 1, Anastacio 1, Malović 1, Gadzina 1, Szarawaga 1. Kary: 4 min. Trener: Kim Rasmussen.
Nantes: Płaczek, Fontaine-Carretero – De Paula 8, Ahanda 6, Grigel 6, Mitrović 4, Sylla 3, Hagman 2, Ayglon 1, Bellec 1, Dancette, Gassama. Kary: 4 min. Trener: Guillaume Saurina.
Sędziowali: Sherif Xhema, Besfort Jahja (Cypr).
ZOBACZ TAKŻE:
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?