W drugim meczu oba zespoły grały falami. MMTS zaczął fatalnie, od 0:4, ale już w 13 min. było 6:5 dla kwidzynian. Niestety w końcówce pierwszej połowy gospodarze znów mieli słabsze chwile i na przerwę schodzili z dwubramkową stratą. Na początku drugiej połowy MMTS szybko jednak odrobił straty, ale potem kwidzynianie znów się zacięli i 47 min. przegrywali nawet 16:19. Ale od tego momentu zaczęli świetnie bronić i rywale do końca meczu zdobyli tylko 2 gole. Grę MMTS ciągnął Maciej Mroczkowski, który na 90 sekund przed końcem doprowadził do remisu i dogrywki.
A w niej dominowały nerwy. W 66 min. Azoty miały znów miały już trzy gole przewagi, ale niesieony dopingiem kibiców MMTS zniwelował straty do jednej bramki, a w ostatniej sekundzie miał szansę na remis. Mateusz Seroka nie wykorzystał jednak rzutu karnego.
MMTS -Azoty 24:25 (12:14, 21:21)
MMTS: Dudek - Mroczkowski 9, Genda 3, Klinger 3, Peret 3, Pilitowski 2, Nogowski 2, Seroka 1, Zadura 1, Janiszewski, Rosiak.
Azoty: Bogdanow - Krajewski 5, Kubisztal 5, Skrabania 4, Masłowski 3, Sobol 3, Kowalczyk 2, Prce 2, Petrowsky 1.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?