-To był chyba pierwszy rajd, którego nie ukończyłem, a wróciłem z niego dosyć szczęśliwy. Jazda, którą prezentowałem do dziewiątego etapu, co się rzadko zdarza, satysfakcjonowała mnie. Była zaskakująco dobra i sam byłem w szoku, że udało się wejść na pewien poziom prędkości, żeby rywalizować z zespołami fabrycznymi. Do tego momentu, do którego jechałem, było tak, że połowa zawodników fabrycznych była przede mną, a połowa za mną. Udało się ich "podgryzać", co było pozytywne. Wiadomo, że nie dojechałem do mety, wróciłem z kontuzją, ale ryzyko jest wkalkulowane w sport motorowy. Trzeba się z tym pogodzić i myśleć o tym, co przede mną, o rehabilitacji i o tym, że znowu siąść na motocykl - mówi Maciej Giemza, znany motocyklista mieszkający w Piekoszowie.
Był już na konsultacji medycznej w Bielsku Białej, rokowania są bardziej optymistyczne niż pierwotnie się spodziewano. - Mam zerwanie drugiego stopnia więzadeł w obręczy barkowo–obojczykowej. W stopie mam złamane dwie kości, jedna przy dużym palcu. Mogę powoli chodzić, specjalista powiedział, że nie będzie to miało wpływu na zrost kości, całe szczęście. Mam nadzieję, że za dwa miesiące po raz pierwszy uda mi się wsiąść na motocykl, oczywiście, po pełnej rehabilitacji i ćwiczeniach z fizjoterapeutą. Wybraliśmy ze specjalistą leczenie zachowawcze, a nie operację. Sama operacja przyspieszyłaby cały proces rehabilitacji o około półtora, dwa tygodnie. Ale patrząc na to, jak długi mamy sezon i na sytuacją w związku z pandemią koronawirusa, nie chciałem iść do szpitala i poddawać się operacji. Specjalista całkowicie uszanował moją decyzję. Powiedział, że nie jest to konieczne do pełnej sprawności i powrotu do wyczynowego sportu - dodał Maciej Giemza.
Jego wypadek na dziewiątym etapie wyglądał bardzo groźnie. -Na szczęście nagranie nie krąży w sieci, nie będzie mi się to przewijało przed oczami. Co przeżyłem podczas tego wypadku to moje, jak najszybciej będę się starał o tym zapomnieć - powiedział zawodnik ORLEN Team.
Teraz zasłużony urlop, Maciek spędza go w Zakopanem razem z narzeczoną Martyną Foks. -Po Dakarze taki wypoczynek jest wskazany, organizm musi się zregenerować, głowa "zresetować" - podkreślił.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?