MŚ siatkarzy. Kogo faworyzują turniejowe statystyki?

Wśród najlepiej punktujących na czwartej pozycji plasuje się Bartosz Kurek, który jest też w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o najlepiej atakujących (trzecia pozycja). Jeśli chodzi o naszych rywali - wśród punktujących na ósmej pozycji plasują się Daniele Lavia i Yuri Romano, obydwaj zgromadzili jednak po osiem punktów mniej od Polaka. Włosi są też w czołowej dziesiątce atakujących - Lavia zajmuje siódmą lokatę, Romano znajduje się trzy oczka niżej. Wygląda więc na to, że nasi dzisiejsi rywale mają dwóch równorzędnych zawodników potrafiących sprawić problemy rywalowi w akcjach ofensywnych, z kolei w naszym zespole bryluje przede wszystkim Kurek, zaś plasujący się wśród Biało-Czerwonych na drugiej pozycji Karol Semeniuk zdobył w ataku aż o siedemnaście punktów mniej od kapitana naszej kadry.

Wśród blokujących na drugim miejscu plasuje się Mateusz Bieniek, który zdobył w ten sposób aż szesnaście punktów. Z kolei Gianluca Galassi, najlepszy w drużynie naszych finałowych rywali, może się pochwalić zaledwie 12 udanymi blokami. Polacy dominują też w statystykach najlepiej serwujących - w czołowej piętnastce zawodników z największą liczbą punktów zdobytych zagrywką jest aż czterech Polaków (Kamil Semeniuk, Mateusz Bieniek, Jakub Kochanowski, Bartosz Kurek) i ani jednego Włocha. Nie oznacza to jednak, że siatkarze z Półwyspu Apenińskiego nie potrafią w ten sposób sprawić kłopotów rywalowi - w trakcie turnieju sześciokrotnie zaskoczyli przeciwników Alessandro Michieletto i Yuri Romano.

Wśród najlepiej rozgrywających Marcin Janusz plasuje się daleko za plecami Simone Giannelliego i biorąc pod uwagę ogromną stratę do Włocha, jeśli chodzi o liczbę perfekcyjnych rozegrań, finał niczego w tej materii nie zmieni. Wśród najlepiej broniących na drugiej pozycji plasuje się Włoch Fabio Balaso, a tuż za nim (jedna skuteczna obrona mniej) sklasyfikowany jest Paweł Zatorski. Z kolei wśród przyjmujących zawodników z obydwu reprezentacji brakuje w czołowej dziesiątce.

Statystyki wskazują, że wieczorem powinniśmy spodziewać się wyrównanego spotkania, a o zwycięstwie w finale mogą przesądzić blok i zagrywka. Oby te elementy perfekcyjnie funkcjonowały w rywalizacji z Włochami i obyśmy późnym wieczorem mogli świętować trzeci z rzędu tytuł mistrza świata siatkarzy.