Mundial U-20. Cztery mecze do końca, cztery ekipy nadal w grze o finał

Z 48. meczów, które składają się na mistrzostwa świata do lat 20, do rozegrania pozostały już tylko cztery. Tylko cztery ekipy pozostały również w grze o najważniejsze trofeum w juniorskiej piłce. Przed dwoma laty zdobyła je Anglia, która tym razem nie zakwalifikowała się nawet do organizowanego w Polsce turnieju. Teraz jej osiągnięcie powtórzyć mogą: Ukraina, Włochy, Ekwador czy organizator poprzedniej edycji, Korea Południowa. Na własnej ziemi, podobnie jak teraz Biało-Czerwoni, odpadli już w 1/8 finału, tym razem zakwalifikowali się do półfinałów.

Te odbędą się we wtorek. Pierwszy finalista wyłoniony zostanie w Gdyni i już wiadomo, że będzie nim zespół z Europy. Do rozpoczynającego się o 17.30 meczu przystąpią Włochy, które po drodze wyeliminowały Polskę oraz Mali, a także Ukraina, czyli pogromca takich ekip jak Panama czy Kolumbia. Choć ich obecność na tym etapie jest sporą niespodzianką, po piątkowym ćwierćfinale w Łodzi ich selekcjoner nie był zadowolony. Radość z wygranej przysłoniła mu utrata jednego z zawodników, którego z gry brutalnym faulem wykluczył Kolum-bijczyk. Tym samym nasi sąsiedzi ze wschodu do kolejnego meczu przystąpią z zaledwie 19 zawodnikami. Wcześniej ich bramkarz Andrij Lunin, dzięki dobrym występom w fazie grupowej, został w trybie pilnym powołany do seniorskiej kadry. Prosto z mundialu U-20 na Euro U-21 uda się natomiast kapitan Włoch - Andrea Pinamonti. Jeżeli dojdzie do finału „polskiego” turnieju, między dwoma kolejnymi mistrzostwami nie będzie miał nawet dnia przerwy. Najważniejsze starcie mistrzostw świata zaplanowano bowiem na 15 czerwca na godzinę 18. Mecz otwarcia MME 2019 zaledwie 27 godzin później.

W drugim z tych turniejów nie zagrają na pewno zespoły, które na swoje półfinałowe spotkanie udadzą się do Lublina. Będzie to ostatni bój rozgrywany na Arenie Lublin i rozpocznie się o 20.30. Z Koreą Południową zmierzy się tam Ekwador. Więcej sił może mieć ekipa z Ameryki Południowej, bowiem w swoich nogach ma nieco mniej rozegranych minut. W 1/8 świetna końcówka drugiej połowy dała im wygraną z Urugwajem, natomiast w ćwierćfinale nieco niespodziewanie pokonali jednego z faworytów tego turnieju, USA (2:1). Jeszcze większą niespodzianką jest awans ekipy z Azji. W drodze do ćwierćfinału Senegal nie zwykł się mylić. Jedyne dwa punkty stracił z Polską, kiedy jego awans z pierwszego miejsca był już praktycznie ustalony, w 1/8 znacznie górował nad Nigerią. Wydawało się że równie łatwo pokona Koreę. Ta jednak w ostatniej minucie doprowadziła do dogrywki (2:2), a pół godziny później tablica wyników wskazywała remis 3:3. Zwycięzcę musiał wyłonić konkurs rzutów karnych i tu lepsi okazali się Koreańczycy. Stadion w Bielsku-Białej pożegnał się więc z mundialem w pięknym stylu.