Choć najważniejsze mecze dopiero przed Leeds, już teraz śmiało można powiedzieć, że to był sezon Mateusza Klicha. Polak okazał się jedynym zawodnikiem trzeciej drużyny Championship, który wystąpił we wszystkich ligowych meczach od początku. Nie wynikało to z plagi kontuzji czy wąskiej kadry, ale faktu że wśród podopiecznych Marcelo Bielsy był po prostu najlepszym. Świetne statystyki - dziesięć bramek oraz osiem asyst pomogły wywalczyć udział w barażach, których finał odbędzie się na Wembley. Jeżeli w półfinałowym dwumeczu uda się pokonać Derby County, 27 maja pomocnik reprezentacji Jerzego Brzęczka zagra na mogącym pomieścić nawet 90 tys. kibiców obiekcie.
Klich w Leeds dba nie tylko o siłę ofensywy, ale i o szybką aklimatyzację swojego ewentualnego następcy. Choć 28-latek jest zdecydowanie najgłośniejszym polskim nazwiskiem w swoim klubie, nie jest tam jedynym Biało-Czerwonym. Od października 2017 w zespole U-23 trenuje Kamil Miazek, a zimą dołączył do niego pięć lat młodszy, bo urodzony 22 sierpnia 2001 roku Mateusz Bogusz. - Mateusz oraz Kamil od razu zaznaczyli, że zaopiekują się Mateuszem i chętnie mu pomogą w razie jakichkolwiek problemów. Na pewno jest to duże ułatwienie, tym bardziej na samym początku, gdy wszystko jest dla niego nowe - podkreślał w rozmowie z dziennikiem “Sport” menager młodego pomocnika, Łukasz Maciongowski. To właśnie on miał spory udział w zimowym transferze. O wyjeździe Bogusza z Polski mówiło się już na długo wcześniej. W poprzednim sezonie zainteresowane było nim Napoli, jednak na wyjazd na testy nie zgodził się ówczesny szkoleniowiec Ruchu Chorzów Juan Ramon Rocha. Swojego podstawowego zawodnika puścić nie chciał także Marek Wleciałowski, ale szkoleniowiec drugoligowca nie miał wyboru. wobec zainteresowania Brighton & Hove Albion F.C. oraz właśnie Leeds. Wyścig o zawodnika Niebieskich wygrali ci drudzy i podpisali z nim 2,5-roczny kontrakt. Umowa wygaśnie więc 30 czerwca 2021. - W związku z tym, że Mateusz jest zawodnikiem poniżej 18. roku życia, opcja podpisania dłuższego kontraktu niż 3 lata nie wchodziła w grę. Leeds wykupiło Mateusza i jeśli w ciągu 18 miesięcy będzie się rozwijał tak, jak tego oczekujemy, rozpoczniemy negocjacje na temat nowej, lepszej umowy - już teraz zapewnia Maciongowski.
Choć Bogusz wyjeżdżał z Chorzowa jako podstawowy zawodnik drugoligowca, niewielu spodziewało się, że w zespole U-23 będzie radził sobie tak dobrze. Celem było, aby w ciągu kilkunastu miesięcy zaistnieć w drużynie Bielsy, tymczasem pomocnik już w tym sezonie dwukrotnie znalazł się na ławce rezerwowych na mecze Championship. W starciach przeciwko Aston Villi oraz Ipswich Town ostatecznie nie pojawił się jednak na boisku. Byłby to dla niego powrót do seniorskiej piłki, w której mimo młodego wieku ma już spore doświadczenie. W pierwszym zespole Ruchu debiutował przeszło rok temu, pięć miesięcy przed siedemnastymi urodzinami. Wówczas Niebiescy walczyli jeszcze na zapleczu Lotto Ekstraklasy, a on dostał cztery minuty przeciwko Bytovii Bytów. W kolejnym spotkaniu znalazł się już w wyjściowym składzie i do końca rozgrywek 2017/2018 w pierwszej jedenastce był w sumie dziesięciokrotnie. Od kwietnia do czerwca nie opuścił ani jednego spotkania.
Ojciec, były piłkarz Wawelu Wirek, miał więc powody do dumy. Zwłaszcza, że na co dzień jest trenerem w Akademii Ruchu Chorzów. W piłkę, tylko ręczną, grały również mama oraz babcia Mateusza. Sport miał więc we krwii, choć w wywiadach podkreślał, że nie ułatwiło mu to w wywalczeniu roli podstawowego zawodnika Ruchu. W tym na pewno pomogły problemy finansowe Niebieskich, którzy jesienią aktualnego sezonu konsekwentnie stawiali już na swojego wychowanka. Mieli ku temu wszelkie powody, bo do solidnych występów Bogusz dołożył efektowne gole. Odwaga i pewność siebie pozwoliły mu próbować z dystansu. Jego trafienia, szczególnie te zza linii pola karnego, cieszyły oczy kibiców Ruchu, którzy w tym sezonie wielu okazji do radości nie mają. W 19. meczach Bogusz zdobył pięć bramek, co musiało przykuć uwagę większych. Leeds odezwało się w grudniu. - Na niego teraz trzeba chuchać i dmuchać - śmiał się klubowy kolega Piotr Giel. Wyjazd do Anglii wisiał w powietrzu, choć kontrakt udało się podpisać dopiero pod koniec stycznia. Kością niezgody był moment przyjścia Polaka do nowego klubu. Chorzowianie chcieli zatrzymać zawodnika do końca czerwca. Bez niego kwestia utrzymania jawiła się znacznie trudniejszą.
Ostatecznie Niebiescy dali za wygraną. Najpierw pożegnali Bogusza, zaraz pożegnają centralne rozgrywki. Choć sentyment do Ruchu pozostał, ten nie ma powodów do narzekań. świetnie zaaklimatyzował się w nowym klubie i szybko stał się ważną postacią drużyny U23. - Mateusz jest bardzo młodym, ale bardzo utalentowanym zawodnikiem. Myślę, że jest wyjątkowym graczem – mówił o nim trener U23 Carlos Corberan, który pełni także rolę asystenta Bielsy. - Jeśli pochwalę Mateusza publicznie to nie pomoże mu to. Jednocześnie muszę przyznać, że nie mam teraz powodu, by go krytykować - powiedział z kolei Argentyńczyk w rozmowie z „Yorkshire Evening Post”. - Jest w takim momencie kariery, kiedy najważniejsze jest czerpać tyle doświadczeń, ile tylko się da.
Ciekawym doświadczeniem byłby na pewno udział w rozpoczynających się 23 maja mistrzostwach świata do lat 20. W najważniejszym w tej kategorii wiekowej turnieju wezmą udział 24 zespoły, w tym gospodarz czyli Polska. - Mateusz marzy o tym, by znaleźć się w kadrze - przyznawał Maciongowski dla “Sportu”. - Nie możemy się jednak nastawiać na jego występ na tym turnieju.
To, czy Bogusz na nim zagra, okaże się już w poniedziałek. Wówczas selekcjoner reprezentacji do lat 21 Jacek Magiera musi podać 21 nazwisk zawodników, urodzonych w 1999 roku i później, którzy będą mieli okazję zaprezentować się podczas rozgrywanej na stadionie Widzewa w Łodzi fazy grupowej mistrzostw świata. Jeszcze jesienią występ urodzonego w 2001 roku pomocnika zdawał się nieprawdopodobnym, w marcu otrzymał jednak swoje pierwsze powołanie do tej kategorii wiekowej. W towarzyskim meczu z Japonią, wygranym przez Biało-Czerwonych 4:1, zagrał w wyjściowym składzie na pozycji ofensywnego pomocnika, kilka dni później wszedł z ławki w starciu z Niemcami. W obu tych spotkaniach zmieniał się z kapitanem tej reprezentacji, Adrianem Łyszczarzem. To właśnie pomocnik wypożyczony ze Śląska Wrocław do GKS-u Katowice będzie jego głównym konkurentem w walce o grę. Dwa lata starszy Łyszczarz może być praktycznie pewien znalezienia swojego nazwiska na liście powołanych. Jak dotąd ani razu go na niej nie brakowało. Ostatnio próżno było natomiast szukać kontuzjowanego Marcela Zylli czy Jakuba Modera, który udał się na zgrupowanie starszego rocznika. Czyżby Bogusz miał znaleźć się wśród zaproszonych na obóz do Uniejowa kosztem któregoś z nich?
źródło: TVNiebiescy, dziennik Sport
Postawił na Rosję, teraz gra za darmo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?